Rewolucja Godności w Kijowie rozpoczęła się radośnie. Ukraińskie społeczeństwo obywatelskie chciało wyrazić jedynie swoją potrzebę integracji z Unią Europejską. Głównie studenci wyszli 21 listopada manifestować na Placu Niepodległości w Kijowie.
– To była spontaniczna reakcja na decyzję Janukowycza. Nie było wstępnych planów, żeby Majdan trwał przez kilka miesięcy. Demonstracja miała na celu pokazanie, że Ukraińcy chcą współpracy z Unią Europejską – mówił w Polskim Radiu 24 Oleksii Polegkyi, politolog, Inicjatywa Euromajdan w Warszawie.
Manifestacja przerodziła się jednak w rzeź. W nocy z 30 listopada na 1 grudnia demonstracja została brutalnie spacyfikowana przez służby. Na Majdanie pojawiało się coraz więcej ludzi, a Berkut (jednostki specjalne policji) użyły pałek i gazu łzawiącego. Tłum się wzburzył.
Oleksii Polegkyi; Foto: PR24/JW
– To była reakcja społeczeństwa na olbrzymią przemoc, której wcześniej na Ukrainie nie było. Dotąd ukraińska władza nie pokazywała otwartej przemocy wobec społeczeństwa – mówił gość Polskiego Radio 24.
W dniach 18-20 lutego 2014 podczas walk między demonstrantami a siłami milicji MSW i Berkutu, które użyły broni palnej, poległo 75 osób, a 567 odniosło obrażenia.
Więcej o II rocznicy Rewolucji Godności na Ukrainie w całej audycji.
Z Oleksii Polegkyi rozmawiał Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/dds