Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Borys 21.04.2015

Wspólne kontrole NIK i Europejskiego Trybunału Obrachunkowego

Kontrolerzy NIK mogą na takich samych prawach, jak Europejski Trybunał Obrachunkowy uczestniczyć w kontrolach wydatków unijnych; do tej pory byli tylko obserwatorami - poinformował prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski po spotkaniu z szefem ETO Vitorem Caldeirą.
Wspólne kontrole NIK i Europejskiego Trybunału ObrachunkowegoPixabay

Kwiatkowski podkreślił w poniedziałek na konferencji prasowej, że NIK jest jednym z pierwszych organów kontroli w Europie, który razem z ETO prowadzi wspólne audyty.

- Do tej pory polscy kontrolerzy byli obserwatorami, niejako asystowali przedstawicielom ETO, którzy wykonywali czynności kontrolne dotyczące wydawania unijnych pieniędzy w Polsce. Teraz te czynności będą na takich samych prawach w ramach kontroli ETO - zaznaczył szef NIK.

- To bardzo dobra wiadomość. Oznacza, że będzie łatwiej nawiązać dialog z tymi, którzy będą kontrolować projekty z ramienia ETO, bo będą im towarzyszyć polscy kontrolerzy, którzy znają specyfikę lokalną, nie mają bariery językowej. To jednocześnie duży wyraz zaufania ze strony Europejskiego Trybunału Obrachunkowego dla profesjonalizmu polskiego NIK-u - ocenił Kwiatkowski.

Order dla prezydenta

Prezes NIK zapowiedział, że szef ETO Vitor Caldeira ma być we wtorek odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Orderem Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. - To forma podziękowania i uznania za to wszystko, co zrobił w budowaniu dobrych relacji i współpracy między ETO a NIK-iem - mówił szef Izby.
Obecny na konferencji prasowej szef ETO Vitor Caldeira podkreślał, że Trybunał jest niezależnym, zewnętrznym audytorem UE. - To odpowiednik Izby na poziomie Unii Europejskiej. Naszym zadaniem jest sprawdzanie, czy fundusze unijne zostały pozyskane i wykorzystane zgodnie z zasadami gospodarności, wydajności i skuteczności. Pomagamy instytucjom europejskim i państwom członkowskim w usprawnianiu zarządzania finansami UE - zaznaczył.

Wdrażanie programów unijnych

Caldeira mówił ponadto, że dla Trybunału szczególne znaczenie ma współpraca z państwami członkowskimi, które - jak podkreślił - odgrywają "kluczową rolę we wdrażaniu większości programów dotyczących wykorzystania środków unijnych". Ocenił, że ETO we wszystkich państwach członkowskich wykrywa nieprawidłowości w prowadzonych transakcjach. - Mimo iż Polska ma największy udział w budżecie Unii Europejskiej, takie transakcje występowały tu dużo rzadziej niż przeciętnie w Unii Europejskiej - zaznaczył.
- W okresie spadku zaufania Europejczyków do Unii Europejskiej musimy się zastanowić, w jakim stopniu podniesienie poziomu rozliczalności pomoże odzyskać to zaufanie oraz poprawić efekty działania Unii w ogóle. (...) Oczekujemy intensywniejszej współpracy pomiędzy parlamentami, instytucjami zarządzającymi a instytucjami kontrolnymi poszczególnych państw członkowskich Unii Europejskiej - bliższa współpraca tworzy miejsce dla lepszej rozliczalności. Polska ma ważną rolę do odegrania, jeśli chodzi o rozwinięcie debaty na ten temat"- dodał Caldeira.

82,5 mld euro z unijnej polityki spójności

Przedstawiciel Polski w ETO Augustyn Kubik poinformował, że w latach 2009-2013 Polska była największym beneficjentem funduszy unijnych w obszarze rolnictwa i polityki spójności. W tym czasie była też najczęściej kontrolowanym przez ETO państwem członkowskim. Dane za lata 2009-2013 wskazują, że liczba wykrytych przez Trybunał błędów była w Polsce znacząco niższa niż średnia dla całej UE - dodał Kubik.
Na lata 2014-2020 Polska ma do wykorzystania w sumie 82,5 mld euro z unijnej polityki spójności. To więcej niż w poprzedniej perspektywie 2007-2013. Wówczas było to ok. 68 mld euro. Blisko 40 proc. funduszy polityki spójności będą zarządzały samorządy województw. To ponad 31 mld euro. W nowej perspektywie unijnej mają być premiowane wspólne projekty biznesu i nauki.
Europejski Trybunał Obrachunkowy jest niezależną instytucją kontrolującą finanse UE. Został utworzony w 1975 roku i ma siedzibę w Luksemburgu.

PAP, abo