Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Anna Borys 31.05.2016

GUS: tempo wzrostu PKB wyhamowało. Ekonomista: polska gospodarka na łasce konsumentów

PKB niewyrównany sezonowo, liczony w cenach stałych roku poprzedniego, wzrósł realnie w I kw. 2016 r. o 3,0 proc., wyższy był popyt krajowy, ale niższe inwestycje - podał we wtorek Główny Urząd Statystyczny we wstępnym szacunku PKB.
Posłuchaj
  • Wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Marek Kłoczko uważa, że nadal sytuacja gospodarcza Polski jest dobra
  • Marek Kłoczko ocenia, że lato i przyspieszenie prac budowlanych, optymizm eksportowy polskich przedsiębiorców, to czynniki, które pozytywnie mogą wpłynąć na nasz wzrost gospodarczy
  • Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki wskazuje, że gospodarkę wzmacnia między innymi konsumpcja gospodarstw domowych
  • Gospodarkę w pierwszym kwartale osłabił zwłaszcza spadek dynamiki inwestycji

Dane o PKB niewyrównanym sezonowo odpowiadają przekazanym przez GUS na początku maja w tzw. szybkim szacunku PKB.

- W I kwartale 2016 r. produkt krajowy brutto (PKB) wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) obniżył się realnie o 0,1 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem, kiedy odnotowano wysoki wzrost, i był wyższy niż przed rokiem o 2,6 proc. - poinformował ponadto GUS w komunikacie.
W IV kw. ubiegłego roku PKB wyrównany sezonowo wzrósł o 4 proc. licząc rok do roku i o 1,3 proc. wobec poprzedniego kwartału. Natomiast PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w ostatnim kwartale zeszłego roku 4,3 proc. rdr.

GUS szacuje wzrost na maj

W majowym szybkim szacunku GUS podał, że PKB wyrównany sezonowo w I kw. br. wzrósł wobec analogicznego okresu ubiegłego roku o 2,5 proc.
- W I kwartale 2016 r., podobnie jak w IV kwartale 2015 r., wzrost gospodarczy generowany był przez popyt krajowy. Tempo wzrostu popytu krajowego, w skali roku, wyniosło 4,1 proc. Wpłynął na to wzrost akumulacji o 8,1 proc. oraz spożycia ogółem o 3,4 proc. w skali roku, w tym w sektorze gospodarstw domowych o 3,2 proc. W efekcie wpływ popytu krajowego na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł +3,9 pkt. proc. - podał GUS tłumacząc dane niewyrównane sezonowo.

Mocniejszy import, słabszy eksport

Według GUS, w związku z przyspieszeniem dynamiki importu i osłabieniem dynamiki eksportu, w porównaniu z notowanymi w IV kwartale ub. roku, pogłębił się ujemny wpływ eksportu netto na tempo wzrostu gospodarczego i wyniósł minus 0,9 pkt. proc. wobec minus 0,1 pkt. proc. w IV kwartale 2015 r.
GUS poinformował, że wzrost spożycia publicznego wyniósł 4,4 proc., ale nakłady brutto na środki trwałe zmniejszyły się o 1,8 proc. - Stopa inwestycji (relacja nakładów brutto na środki trwałe do produktu krajowego brutto w cenach bieżących) wyniosła 13,3 proc. wobec 14 proc. przed rokiem - wyjaśnił urząd statystyczny.
- Wartość dodana brutto w gospodarce narodowej w I kwartale 2016 r., w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r., była wyższa o 2,8 proc. Wartość dodana brutto w przemyśle wzrosła o 3,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r., natomiast w budownictwie była niższa odpowiednio o 12,6 proc. - wyjaśnił GUS.

Tempo wzrostu PKB wyhamowało

Wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Marek Kłoczko uważa, że nadal sytuacja gospodarcza Polski jest dobra. W jego ocenie, spowolnienie, które było w pierwszym kwartale wynikało z tego, że nie ruszyły jeszcze fundusze unijne z nowej perspektywy (2014-20). - A jak wiadomo w Polsce inwestycje mocno opierają się na finansowaniu z funduszy strukturalnych - dodał.
Marek Kłoczko uważa, że lato i przyspieszenie prac budowlanych, optymizm eksportowy polskich przedsiębiorców, to czynniki, które pozytywnie mogą wpłynąć na nasz wzrost gospodarczy. Wymienił także spodziewany wzrost konsumpcji, a także program 500 plus.
Zdaniem Kłoczki, PKB w tym roku może wzrosnąć o 3,5 - 4 procent.

Słabsze inwestycje 

Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki wskazuje, że gospodarkę wzmacnia między innymi konsumpcja gospodarstw domowych. Wyjaśnia, że skłonność Polaków do kupowania wynika ze wzrostu płac, dobrej sytuacji na rynku pracy i deflacji.
Gospodarkę w pierwszym kwartale osłabił zwłaszcza spadek dynamiki inwestycji. Była ona o 1,8 procent niższa niż w pierwszym kwartale ubiegłego roku. Jarosław Janecki ocenia, że wynika to między innymi z wprowadzenia podatku bankowego, który spowodował, że instytucje finansowe mniej chętnie udzielały kredytów.

Polska gospodarka na łasce konsumentów

 - Choć spowolnienia można się było spodziewać, to jednak jego skalę można uznać za znaczącą. Mimo, że wszystko wskazuje na to, że w następnych kwartałach gospodarka będzie przyspieszać, to jednak wcześniejszy optymizm nieco przygasł, a osiągnięcie założonego poziomu 3,8 proc. w całym 2016 r. może być trudnym zadaniem. Wzrost w pierwszych miesiącach roku opierał się przede wszystkim na popycie krajowym, w jeszcze większym stopniu niż w czwartym kwartale ubiegłego roku. Po raz pierwszy od jesieni 2013 r. odnotowano jednak niekorzystne konsekwencje wynikające ze spadku popytu inwestycyjnego, a także wyraźnemu pogłębieniu uległ negatywny wpływ eksportu netto – mówi Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.  

 - Widoczne jest zatem pogorszenie się zarówno czynników krajowych, w postaci osłabienia inwestycji, jak i koniunktury zagranicą, ograniczającej możliwości ekspansji eksportowej. Spośród trzech motorów wzrostu gospodarczego, dobrze działa jedynie popyt wewnętrzny, głównie kreowany przez spożycie gospodarstw domowych, którego wpływ zwiększył się z 1,5 proc. w końcówce ubiegłego roku do 2 proc. w pierwszym kwartale 2016 r. W dalszym ciągu słabe jest spożycie publiczne, którego udział obniżył się z 1,6 do 0,8 proc.

Osiągnięcie założonej przez rząd dynamiki gospodarki zależeć będzie w głównej mierze od poprawy sytuacji w inwestycjach, a więc od bardziej sprawnego uruchamiania projektów współfinansowanych ze środków Unii Europejskiej oraz tworzenia zachęt i ułatwień dla inwestycji prywatnych, których wzrost uzależniony jest w dużym stopniu od ustąpienia czynników niepewności, zarówno w ocenie ogólnych kierunków zmian, jak i konkretnych rozwiązań w poszczególnych dziedzinach polityki gospodarczej. Wiele zależeć też będzie od kondycji gospodarki światowej, a w szczególności europejskiej – dodaje.

PAP/IAR, abo