Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 12.01.2016

Nowe prawo ma pomagać ocalić firmy

Procesy restrukturyzacyjne cieszą się u nas złą sławą. Zdecydowana ich większość prowadzi do likwidacji zadłużonych przedsiębiorstw. Zmienić ma to nowe prawo restrukturyzacyjne, które weszło w życie z początkiem roku.
Posłuchaj
  • Od nowego roku ustawodawca, jako dominującą zasadę wprowadza ocalenie, czy też zapewnienie dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa – tłumaczy Bartosz Piechota, adwokat, partner w kancelarii Röhrenschef. (Justyna Golonko, Naczelna redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Od początku roku mamy nowe prawo restrukturyzacyjne. Najważniejsza zmiana zaszła w podejściu do niewypłacalności przedsiębiorców – tłumaczy Bartosz Piechota, adwokat, partner w kancelarii Röhrenschef.  

– Od nowego roku ustawodawca, jako dominującą zasadę wprowadza ocalenie, czy też zapewnienie dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa, to fundamentalna zmiana w podejściu do tematyki niewypłacalności przedsiębiorstwa. Nie stawiamy sobie za główny cel zaspokojenie wierzycieli, ale przede wszystkim zależy nam na tym, żeby umożliwić dalsze funkcjonowanie przedsiębiorstwa, ponieważ jest to lepsze dla gospodarki – mówi ekspert.

Lepiej wcześniej ratować firmę

Łukasz Kozłowski, ekspert z Pracodawców RP sądzie, że nowe przepisy, powinny zapewnić przedsiębiorstwom większą szansę na gospodarcze przetrwanie.

– Przede wszystkim tą zasadniczą zmianą jest pewne oddzielenie upadłości od procedur naprawczych, podczas, gdy wcześniej wszystko było traktowane jako upadłość. Była to upadłość likwidacyjna albo układowa. Teraz jest to coś zupełnie odrębnego. To taki instrument, który przedsiębiorca może wykorzystać wcześniej, właśnie po to, by uniknąć wpadnięcia w poważniejsze kłopoty, a nie jest to instrument uruchamiany w ostateczności, wtedy, gdy szkody już zostały wyrządzone i w gruncie rzeczy na ratunek jest dość późno – mówi ekspert Pracodawców RP.

W czasie problemów finansowych przedsiębiorca będzie miał dostęp do takich procedur, które dadzą mu: z jednej strony możliwość efektywnej restrukturyzacji, a z drugiej – zapewnią ochronę wierzycieli – tłumaczy mecenas Bartosz Piechota.

– Całe postepowanie, które do tej pory było postępowaniem naprawczym lub upadłością układową tworzy nową ustawę, w której zawarte są cztery procedury restrukturyzacyjne. To są procedury, które są dopasowane do potrzeb dłużnika i potrzeb wierzycieli. One są uzależnione od tego, w jakim stopniu dłużnik jest niewypłacalny i jak głęboka restrukturyzacja konieczna jest, aby umożliwić przedsiębiorcy dalsze funkcjonowanie na rynku. Wybór procedury przede wszystkim zależy od dłużnika i zależy od tego, ilu wierzycieli ma niezaspokojonych i jak głębokie zmiany restrukturyzacyjne są konieczne, aby ten przedsiębiorca mógł nadal funkcjonować na rynku – wyjaśnia.

Więcej szans na porozumienie stron

W praktyce oznacza to, że nowe przepisy dają szansę dłużnikowi na dogadanie się z wierzycielami.

– Rozpoczynając postępowanie restrukturyzacyjne przedsiębiorca mówi: znajduję się w trudnej sytuacji finansowej, nie jestem w stanie zaspokoić wszystkich moich wierzycieli w całości. Potrzebuję albo więcej czasu na zaspokojenie moich wierzytelności albo zredukowania moich długów. I na tym, tak naprawdę, polega restrukturyzacja – dodaje.

I dzięki temu ryzyko związane z prowadzeniem własnego biznesu powinno się zmniejszyć – komentuje Łukasz Kozłowski.

– Z punktu widzenia samych osób prowadzących działalność gospodarczą, właśnie w takich bardziej zaawansowanych formach spółek kapitałowych, rzeczywiście to ryzyko może być ograniczone. Firmy, niezależnie od tego, jakie będzie prawo będą miały swoje wzloty i upadki. Ale ważne jest, by to w odpowiedni sposób prawnie uregulować, tak by z jednej strony chronić interesy wierzycieli, a z drugiej zapewnić także pewne bezpieczeństwo samym przedsiębiorcom – uważa.

I pozwolić im na wyjście z kłopotów finansowych.

Justyna Golonko, gra