Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 26.01.2016

Podwyżki i lepsze zarządzanie mają szansę zatrzymać odpływ pracowników z Polski

Pracodawcy mają coraz więcej problemów ze znalezieniem odpowiednich specjalistów. Brakuje inżynierów, informatyków, kierowców. Coraz bardziej dotkliwy staje się brak lekarzy i pielęgniarek. By zatrzymać ich w kraju, potrzebne są przede wszystkim wyższe zarobki. Nie tylko one jednak się liczą.
Posłuchaj
  • Najprostszym sposobem na zatrzymanie specjalistów w kraju są podwyżki płac – mówił w radiowej Jedynce Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno- Ekonomicznych. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Aleksandra Kujawa, menedżer ds. rekrutacji w firmie Antal., która była gościem PR 24, zwraca uwagę na rosnącą rolę kultury organizacyjnej w polskich firmach. (Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Największy deficyt widzimy w wykwalifikowanych pracownikach – mówi Marek Strojkowski z ManpowerGroup. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Liczy się płaca i możliwość rozwoju – mówi Marek Strojkowski z ManpowerGroup. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W wielu firmach pracownicy tworzą własne środowisko pracy, wskazuje Marek Strojkowski z ManpowerGroup. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Na tysiąc mieszkańców przypada zaledwie 2 lekarzy, to jeden z najniższych wskaźników w Europie – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W przypadku lekarzy trudno ocenić, ilu z nich szuka poza krajem lepszych warunków pracy – zauważa Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Aby zachęcić specjalistów do pozostania w Polsce, trzeba o nich zadbać – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Pomysł wprowadzenia płatnych studiów medycznych komentuje Wojciech Warski, przewodniczący konwentu Business Center Club. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Trzeba zapewnić w kraju lekarzom atrakcyjne warunki pracy – komentuje Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Polscy specjaliści za granicą szukają wyższych zarobków – mówi Wojciech Warski, przewodniczący konwentu Business Center Club. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Główny Urząd Statystyczny podał, że w grudniu 2015 roku nieznacznie wzrosło w Polsce bezrobocie. Wyniosło 9,8 procent, czyli o 0,2 procent więcej niż w listopadzie. Jednocześnie ogromnie rośnie zapotrzebowanie na specjalistów wielu branż.

Pracodawcom coraz trudniej znaleźć wykwalifikowanych pracowników. Ponad połowa badanych firm uważa, że ich zakłady pracy mają z tym problem, mówi Marek Strojkowski z ManpowerGroup.

– Największy deficyt widzimy w wykwalifikowanych pracownikach fizycznych. I jest to obserwacja, którą czynimy nie w tym roku, ale od dobrych kilku lat – mówi ekspert.

Jest też ciągły deficyt na inżynierów, techników, kierowców.

Brakuje więc specjalistów z wielu dziedzin. Z większości różnego rodzaju badań wynika, że najlepszym sposobem zatrzymania wykwalifikowanej kadry byłyby podwyżki.

Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, który był gościem radiowej Jedynki, przypomina, że badania dotyczące rotacji pracowników pokazały, że najczęstszą przyczyną zmiany pracy (60 proc. przypadków) było właśnie wyższe wynagrodzenie.

– To była główna motywacja – podkreśla.

Podwyżki w czasach kryzysu

Z badania Monitor Rynku Pracy, które przygotowuje agencja zatrudnienia Randstad, wypływa ten sam wniosek.

Jednak czy pracodawcy w Polsce rzeczywiście myślą poważnie o podwyżkach?

– Nie mamy jednolitego rynku pracy. On się nie tylko geograficznie mocno różni, ale przede wszystkim branżowo i zawodowo. Są takie zawody, przy których wynagrodzenie rośnie nawet wtedy, gdy mamy kryzys. Niektóre specjalności, np. w zarządzaniu albo w branży IT, nigdy nie skarżą się na to, że popyt na pracownika maleje i że nie spodziewają się podwyżki w nadchodzącym roku – mówi gość Jedynki.

Natomiast jeśli chodzi o pracowników o najniższym wynagrodzeniu, często przy pracach niewymagających wysokich kwalifikacji, albo w branżach, gdzie występuje nadmiar pracowników z daną umiejętnością, tam podwyżek nie widać nawet przy dobrej koniunkturze.

O podwyżkach decydują przedsiębiorcy.

Nie tylko pieniądze się liczą

Polscy specjaliści opuszczają kraj, bo szukają dla siebie lepszych warunków pracy, w tym głównie wyższych wynagrodzeń.

Jednak przy podejmowaniu takich decyzji liczą się też inne uwarunkowania.

Kandydaci do pracy, którzy decydują się na wyjazd za granicę, oczywiście biorą pod uwagę względy ekonomiczne, ale równie ważny jest rozwój zawodowy, dostęp do najnowszych technologii, a także kultura organizacyjna w zagranicznych firmach. W Polsce nie ma jeszcze takiej polityki w firmach, żeby doceniać pracownika, motywować, rozwijać, układać jasne ścieżki kariery i przede wszystkim wspierać– mówi Aleksandra Kujawa, menedżer ds. rekrutacji w firmie Antal, która była gościem Polskiego Radia 24.

Zdarza się też, że przełożeni celowo nie inwestują w swoich podwładnych.

– Kandydaci wiedzą, że zagranicą mają szybszą możliwość rozwoju, że będą docenianymi pracownikami. I przez to też tam nie ma tak dużej rotacji, jak w Polsce – mówi ekspertka.

Niebagatelna rola państwa

Państwo ma pewną rolę do odegrania w zatrzymywaniu najlepszych pracowników w kraju. Przede wszystkim jest ważnym pracodawcą.

– Jedna czwarta wszystkich zatrudnionych pracuje w sektorze publicznym – mówi Łukasz Komuda.

Bardzo potrzebne są pielęgniarki i położne.

– Mamy ogromny problem z kadrami w tej dziedzinie i jest to wyraźnie niedowartościowana ekonomicznie grupa zawodowa – podkreśla gość Jedynki.

Brakuje nie tylko pielęgniarek, ale także lekarzy.

– Co roku w Polsce podejmuje pracę po raz pierwszy mniej więcej 2 700 lekarzy. Medyków nie jest dużo i jeżeli nic się nie zmieni będzie ich jeszcze mniej, ponieważ wskaźniki demograficzne pokazują, że w ciągu najbliższych lat ogólnie o parę procent liczba lekarzy może się obniżyć – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Szkodliwe wyjazdy lekarzy

Sporo lekarzy wyjeżdża do pracy za granicę. Stąd ostatnio wróciła dyskusja na temat sposobów ograniczenia ich emigracji zarobkowej.

Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin uważa, że studia medyczne powinny być płatne. Nie zgadza się z tym jednak minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

– To nawiązanie do koncepcji węgierskiej. Na Węgrzech wprowadzono taką ustawę, która mówi, że jeżeli studia są publiczne, czyli student za nie nie płaci, to musi spędzić w tym kraju, pracując zawodowo, dwukrotność okresu tych studiów. Jeśli studiuje się trzy lata, to potem trzeba odpracować sześć. Jeśli wyjedzie za granicę wcześniej, to musi zapłacić połowę wartości tych studiów. One są wyceniane w zależności od kierunku – komentuje Łukasz Komuda.

Węgrzy borykali się z odpływem wykwalifikowanych kadr, w tym inżynierskich oraz medycznych i starali się ten odpływ powstrzymać.

– W wielu krajach świata stosuje się tego rodzaju rozwiązania – podpowiada gość Jedynki.

Mamy realny problem odpływu kadr

Jednak w większości krajów europejskich nie funkcjonuje system odpracowania za studia.

Ale problem w Polsce pozostaje – co zrobić, by tylu lekarzy nie wyjeżdżało i to nie tylko tych młodych, bez doświadczenia, ale także tych z dłuższą praktyką.

– 3 proc. lekarzy starających się o wyjazd za granicę, to lekarze powyżej 60. roku życia – podaje rozmówca.

W Polsce lekarze wcale nie zarabiają bardzo źle. – Wynagrodzenia medyków bardzo w ostatnim czasie wzrosły. Ale kosztem sporego wysiłku – często pracują w kilku miejscach, bardzo długo, zdarzają się nawet przypadki śmierci ze względu na przepracowanie. A chcieliby mieć czas na życie rodzinne – komentuje gość Jedynki.

I trzeba pamiętać, że studia medyczne są bardzo drogie i my wszyscy ponosimy spore koszty na edukację przyszłych lekarzy, którzy często po zakończeniu edukacji wyjeżdżają.

– Nie ma problemu, jeśli wyjeżdżają ci, którzy płacą za studia. Zainwestowali w swoją przyszłość i teraz są panami swojego losu. Trzeba się zastanowić, czy studia, które kosztują pół miliona złotych, można zasponsorować i pozwolić sobie, by kadry wyjeżdżały. Tak mogło by być, gdybyśmy mieli nadmiar lekarzy, ale tak nie jest – mówi Łukasz Komuda.

W Polsce na tysiąc mieszkańców mamy 2,19 lekarza. W Europie gorzej jest tylko w Turcji i w Macedonii. Jeśli chodzi o pielęgniarki, to na tysiąc Polaków przypada ich 5,2, dla porównania w Niemczech wskaźnik ten wynosi 11,2, a w Szwajcarii 16.

Najlepszym sposobem byłoby więc takie zorganizowanie systemu opieki zdrowotnej, aby lekarze czy pielęgniarki dobrze zarabiali, nie musząc pracować po kilkanaście godzin na dobę.

Zdarza się, że ich czas pracy przekracza 300 godzin miesięcznie. A do tego dochodzi konieczność stałego dokształcania się.

Niekorzystne rozwiązania prawne

Aleksandra Kujawa zwraca uwagę na niekorzystne dla tych specjalistów, którzy często prowadzą projekty dla firm w ramach umów cywilnoprawnych, aktualne rozwiązania dotyczące kosztów pracy.

– Decydują się na taką formę współpracy wyłącznie z uwagi na optymalizację podatkową. Z jednej strony mówi się, że chcemy usunąć tzw. umowy śmieciowe. Ale czy to rozrusza naszą gospodarkę i sprawi, że pracodawcy będą chętni do zatrudniania pracowników? Nie jestem przekonana, może to doprowadzić do tego, że firmy będą mocniej zwracać uwagę na koszty, redukować etaty, przekładać część obowiązków na pozostałych pracowników. I tym bardziej blokować rozwój osób, szczególnie tych, które wchodzą na rynek pracy – mówi gość PR 24.

Od 1 stycznia 2016 obowiązuje w Polsce ozusowanie wszystkich umów zleceń, co w wielu wypadkach powoduje, że osoby zatrudnione na kontraktach szukają dla siebie innych możliwości prowadzenia biznesu, w tym wyjazdu za granicę.

Ważne wartościowe praktyki

Bardzo ważną rolę do odegrania przy zatrzymywaniu młodych specjalistów w kraju może odegrać także dobra współpraca uczelni z biznesem i odpowiedzialne staże w firmach, podejmowane już w trakcie nauki.

Gość PR 24 komentuje, że firmy w czasie praktyk są w stanie zaproponować studentom prowadzenie bardzo ciekawych projektów. A ci, którzy wykażą się inicjatywą, mogą spodziewać się oferty pracy.

Informatycy mają się najlepiej na rynku pracy

Najbardziej mobilną grupą pracowników są ci z branży IT. Jednak sytuacja bardzo się zmienia.

– Jeszcze kilka lat temu pracownicy IT bardzo chętnie wyjeżdżali, ale teraz sytuacja ulega zmianie, głównie ze względu na rosnące wynagrodzenia w Polsce i możliwości rozwoju na rynku lokalnym – uświadamia gość PR 24.

Z badania przeprowadzonego przez firmę Antal wynika, że jedna trzecia respondentów wyjechała do pracy za granicą, ale tylko 9 proc. przebywa tam na stałe.

– Okazało się, że związki rodzinne, przyjaciele i sytuacja na rynku była dla nich na tyle zadowalająca, że woleli pracować w Polsce – podkreśla.

I dodaje, że na polskim rynku jest ogromny niedobór specjalistów. Aby poprawić tę sytuację, należy zainwestować w zmianę systemu komunikacji między edukacją i biznesem, tak aby szkolić naprawdę potrzebne w kraju kadry.

Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska, Kamil Piechowski