Logo Polskiego Radia
Czwórka
Małgorzata Byrska 01.02.2016

Podatek bankowy: kredyty hipoteczne będą droższe, ale banki z nich nie zrezygnują

Droższe i mniej dostępne kredyty mieszkaniowe. To efekty m.in. wprowadzenia podatku bankowego. Nowa stawka wynosi 0,44 proc. od aktywów.
Posłuchaj
  • Im wyższe marże, im wyższe oprocentowanie, tym trudniej jest kredyt uzyskać. Spada trochę zdolność kredytowa – uważają analitycy na antenie radiowej Czwórki. (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Podatek obowiązuje od 1 lutego, ale banki już w listopadzie zaczęły podnosić marże kredytów hipotecznych.

Zmiany tylko dla nowych umów

Na razie co najmniej 13 banków podniosło marże kredytów hipotecznych. Ale podwyżki dotyczą nowo zawieranych umów. 

– W przypadku kredytów hipotecznych, które zostały już wypłacone i są w tej chwili spłacane, to tutaj nic się nie zmienia. Banki nie mogą zmienić marż tych kredytów, bo marża jest wpisana w umowie kredytowej, więc banki podnoszą w ostatnim czasie marże, ale właśnie tych nowo udzielanych kredytów – przypomina Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander.

Marże wyższe o podatek bankowy

Podwyżki wynoszą mniej więcej tyle, ile ma wynosić podatek, zauważa Marcin Krasoń, analityk Home Broker.

– Zgodnie, niczym jeden mąż banki najczęściej podnosiły te marże o 0,4–0,5 proc., czyli właściwie dokładnie o tyle, ile ma wynosić wprowadzony podatek bankowy – podkreśla analityk.

Wyższa marża oznacza wyższą ratę i wyższy całkowity koszt kredytu.

– W przypadku kredytu na 300 tys. zł, zaciągniętego na 25 lat – rata wynosiła przed podwyżkami ok. 1500 zł. A po podwyżkach ta rata rośnie o ok. 70 zł, i jeśli kredyt jest spłacany przez 25 lat, to daje kwotę 20 tys. zł więcej – wylicza Marcin Krasoń.

Mniejsza akcja kredytowa

Droższy kredyt to z kolei kredyt mniej dostępny.

– Im wyższe marże, im wyższe oprocentowanie, tym trudniej jest kredyt uzyskać. Spada trochę zdolność kredytowa. Poza tym dla banków kredyty hipoteczne to te, które przynoszą im najmniejsze dochody, więc część banków może zdecydować się na ograniczenie udzielania tych kredytów – mówi Jarosław Sadowski.

Ale jeśli podatek w całości będzie przerzucony na kredytobiorcę, a tak przecież będzie, to w sumie nie ma powodów, dla których banki miałyby ograniczyć udzielanie kredytów hipotecznych.

– W sytuacji, gdy bank przerzuca właściwie cały koszt podatku na klienta, to dlaczego miałby tych kredytów nie udzielać. Nawet jeżeli dla klienta, wybór banków, które oferują kredyty hipoteczne spadnie np. z 28 do 25, to nadal będzie to bardzo duży wybór i każdy coś dla siebie znajdzie – uważa Marcin Krasoń.

Nie tylko podatek bankowy

Nowy podatek ma być naliczany od aktywów, czyli udzielonych kredytów. Ale to nie jedyne obciążenie, na które narzekają banki.

– Są przecież składki na upadające SKOK-i i bank spółdzielczy SK Bank. Poza tym jest tworzony Fundusz Wsparcia Kredytobiorców, na który też banki muszą wpłacić 600 mln zł. Więc te wszystkie elementy razem połączone powodują, że banki muszą z jednej strony szukać nowych źródeł przychodów, a oprócz podwyżek marż decydują się również na podwyższanie różnego rodzaju opłat. Jest już kilka zmian opłat przy korzystaniu z bankomatów – wyjaśnia Jarosław Sadowski.

Rosną też prowizje za udzieleniu kredytu czy opłaty za produkty obowiązkowe przy wzięciu kredytu mieszkaniowego, jak np. rachunek osobisty czy karta kredytowa. ​

Karolina Mózgowiec, mb