Logo Polskiego Radia
Jedynka
Bartłomiej Bitner 07.11.2019

Janusz Szewczak: Otwarte Fundusze Emerytalne kosztowały nas dużo czasu i sporo pieniędzy

- Od końca lat 90. ostro krytykowałem takie rozwiązanie jak OFE. Wydaje się, że zmarnowaliśmy dużo czasu i sporo pieniędzy - powiedział w radiowej Jedynce Janusz Szewczak, poseł PiS. Na temat tego, jak w Polsce powinien wyglądać system emerytalny, w "Debacie Jedynki" dyskutował również parlamentarzysta PO Janusz Cichoń.

Rząd przyjął projekt ustawy likwidującej Otwarte Fundusze Emerytalne. W środę przesądzono, że pieniądze z OFE (162 mld zł, które są oszczędnościami 16 mln Polaków) zostaną przeniesione na Indywidualne Konta Emerytalne lub do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wybór należy od członków OFE.

emerytura emeryci emeryt 1200.jpg
Likwidacja OFE przesądzona. A. Soboń: te pieniądze będą prywatną własnością

Decyzja o przeniesieniu środków z OFE do IKE będzie oznaczać konieczność uiszczenia 15-procentowej opłaty przekształceniowej w dwóch ratach - 7,5 procent wartości w 2020 r. i drugie 7,5 procent wartości w 2021 r. Z kolei decyzja o przeniesieniu pieniędzy z OFE na konto w ZUS ma się wiązać z koniecznością zapłacenia 18 procent podatku w momencie wypłacania pieniędzy, czyli na emeryturze.

"Nie wszystko uzależnione jest od długości pracy"

Janusz Szewczak na początku odniósł się do samego pomysłu stworzenia OFE. Uznał, że uruchomienie w Polsce tego systemu nie było trafionym posunięciem. - Od końca lat 90. ostro krytykowałem to rozwiązanie, bo w mojej ocenie było jednym z większych oszustw finansowych. Kosztowało nas to ok. 20 mld zł i jeśli ktoś na tym zarobił, to w dużej mierze instytucje finansowe i zagraniczne. Wydaje się, że zmarnowaliśmy dużo czasu i sporo pieniędzy, a jednocześnie nie rozwiązaliśmy zasadniczego problemu, jakim jest odpowiedź na pytanie, jak u nas system emerytalny ma w ogóle wyglądać - stwierdził poseł PiS.

Wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych w minionej kadencji Sejmu dodał, że Pracownicze Plany Kapitałowe to zupełnie inne rozwiązanie dotyczące emerytur, jakie zaproponował rząd PiS. - W przypadku PPK pieniądze można prywatnie wyjąć. Można zadecydować, czy one mają trafić do ZUS-u, czy też na IKE - przypomniał parlamentarzysta. Przyznał, że dla każdego rządu zajmowanie się kwestią systemu emerytalnego jest problemem. – Bo to nie jest tak, że najlepiej by było, jakbyśmy pracowali jak najdłużej. Nie wszystko uzależnione jest od długości pracy. Na system emerytalny składa się wiele czynników. To m.in. wysokość wynagrodzeń, zdolność finansowa do ubezpieczenia, to także kwestia dobrego zarządzania spółkami skarbu państwa - wymieniał Janusz Szewczak.

Emerytura w ZUS

pieniądze1200.jpg
Projekt ustawy likwidującej OFE na posiedzeniu rządu. Dwie możliwości przeniesienia środków

Zdaniem Janusza Cichonia dobrze się stało, że zlikwidowano OFE. Stwierdził jednak, że na tym systemie, a także na PPK, zarabiały i zarabiają tylko instytucje finansowe. - Trudno się dopatrzyć realnych korzyści dla przyszłych emerytów. Bo jak spojrzymy na efektywność OFE czy PPK, zwłaszcza biorąc pod uwagę zaangażowanie państwa, to transferujemy pieniądze publiczne do instytucji finansowych i je zasilamy. One zaś nie dają żadnych gwarancji, że jakiekolwiek wypłaty kiedykolwiek nastąpią - powiedział poseł PO.

Wiceminister finansów w latach 2012-2015 dodał, że najpewniejszą emeryturą jest ta w ZUS. - Bo ona jest gwarantowana przez państwo – podkreślił. Przypomniał, że w tej instytucji jest system rent rodzinnych. - To ważne, bo on stanowi pewien element dziedziczenia świadczenia. Dzięki niemu ci, którzy przestają pobierać to świadczenie, nie zostawiają bez niczego swoich rodzin - zaznaczył Janusz Cichoń.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

***

Audycja: "Debata Jedynki"

Prowadzący: Marek Mądrzejewski

Goście: Janusz Szewczak (poseł PiS), Janusz Cichoń (poseł PO)

Data emisji: 7.11.19

Godzina emisji: 18.11

bb/