Logo Polskiego Radia
Jedynka
Petar Petrovic 28.09.2010

Nie spaprałem sobie życia

- Sławę poczułem, na swoje nieszczęście, bardzo wcześnie, jak tylko wyszedłem ze szkoły – śmieje się, wspominając swoją młodość, Janusz Gajos.
Janusz GajosJanusz Gajosźr. Kadr z filmu "Jasminum"

- To był taki zawrót głowy. Każdy przecież chce być postrzegany jako ktoś wyjątkowy, prawda? – opowiada Janusz Gajos w "Rozdrożach Kultury". Aktor w tym roku świetuje jubileusz 71. urodzin.

Wielki aktor, mistrz i nauczyciel, zaskakuje twierdząc, że po sukcesie, jaki odniósł po "Czterech pancernych", poczuł, że "to nie jest to".

- Gdy wcześniej wyobrażałem sobie tę sytuację, to myślałem, że będzie ona o wiele bardziej… bogata – zapewnia w jedynkowych "Rozdrożach Kultury".

Z dzisiejszej perspektywy patrzy na to doświadczenie jako na ostrzeżenie, by nie dać się uwieść sławie. Jak twierdzi, zawsze marzył o prawdziwej pracy, poważnym uprawianiu zawodu aktora.

- Cieszę się, że nie spaprałem sobie życia i że nigdy nie zastanawiałem się nad tym, co by było, gdybym robił coś innego – podsumowuje Janusz Gajos.

Wielkie role Janusza Gajosa zostały ostatnio wyróżnione nagrodą „Boya” Klubu Krytyki Teatralnej, za wybitne kreacje aktorskie.

W audycji "Rozdroża kultury" także o wręczeniu Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida za 2009 r. w różnych dziedzinach sztuki i otwarciu po remoncie Teatru Powszechnego.

Przygotowała Anna Retmaniak

(pp)