Według Leszka Czarneckiego, ówczesny szef KNF Marek Chrzanowski miał zaoferować przychylność dla jego banku w zamian za około 40 milionów złotych. Do złożenia propozycji miało dojść podczas marcowej rozmowy, którą biznesmen nagrał. Szef KNF podał się do dymisji, a jego obowiązki pełni teraz Marcin Pachucki, wiceszef Komisji.
- Wzywam, w imieniu wyborców PiS, aby rząd przeprowadził zmiany. Rządzący muszą się pozbierać i przedstawić spójną wersję wydarzeń oraz zapewnić, że to więcej się nie powtórzy. To nie była rozmowa dwóch biznesmenów, tylko człowieka który odpowiada za bezpieczeństwo naszych pieniędzy, a targował się jak na bazarze. To straszne - powiedział Tomasz Sakiewicz.
- Afera KNF to potężny strzał między oczy. W kategoriach politycznych, zaufanie do obecnego obozu rządzącego zachwiało się bardzo mocno. Prezes NBP Adam Glapiński zdaje się był promotorem Leszka Czarneckiego. Jego odpowiedzialność personalna wydaje się być kluczowa dla wyjaśnienia tej sprawy. To jemu powinien palić się grunt pod nogami - mówił Agaton Koziński - PiS obiecywał nieco inne standardy w 2015 roku - dodał.
- Ta afera wymaga przecięcia mieczem. Pytanie, czy kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości do końca to rozumie i czy pójdzie za tym jakieś dalsze działanie. Kontrola wewnętrzna w tym ugrupowaniu musi się zdecydowanie wzmocnić - dodał Józef Orzeł.
Prokuratura wyznaczyła na 19 listopada termin przesłuchania Leszka Czarneckiego w sprawie związanej z Markiem Chrzanowskim. Minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że objął śledztwo osobistym nadzorem.
Więcej w całej audycji.
Debatę prowadził Stanisław Janecki.
PR24/pj
__________________
Data emisji: 16.11.18
Godzina emisji: 8:05