Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Tomasz Jaremczak 23.04.2019

Sprawa fundacji Otwarty Dialog. Publicysta: będą kolejne publikacje

- To, co opisuje "Sunday Times" ws. fundacji Otwarty Dialog, to jeszcze nie wszystko - mówił w Polskim Radiu 24 Mirosław Skowron ("Super Express"). Gośćmi "Debaty poranka" byli również Tomasz Żółciak ("Dziennik Gazeta Prawna") i Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska").

Brytyjski tygodnik "The Sunday Times" informuje, że szkockie firmy i znana w Polsce fundacja Otwarty Dialog Ludmiły Kozłowskiej i Bartosza Kramka miały prowadzić działalność antypaństwową w Mołdawii. W artykule napisano, że na konto fundacji miało wpłynąć około 1,5 mln funtów od dwóch firm zarejestrowanych w Szkocji. Firmy miały wyprać około 26 mln funtów. Jak podaje gazeta, pieniądze przeznaczono na finansowanie organizacji podejrzewanych o współpracę z rosyjskim wywiadem oraz działających na rzecz destabilizacji krajów pozostających w opozycji do rosyjskiego przywódcy Władimira Putina.

Zdaniem Mirosława Skowrona będą kolejne publikacje w zachodniej prasie na temat fundacji Otwarty Dialog. - Dojdą dwie rzeczy związane z Bartoszem Kramkiem i jego interesami w Polsce. Prawdopodobnie będzie więcej o interesach brata Ludmiły Kozłowskiej, który prowadził je z rosyjską zbrojeniówką, wspierając jednocześnie niepodległość Ukrainy - powiedział publicysta. Gość Polskiego Radia 24 podkreślił, że sprawa jest o wiele głębsza.

- Sprawa jest rozwojowa. Z jednej strony mieliśmy opinie ABW, których Agencja nie mogła ujawnić. Nie znaliśmy podstawowych faktów. Pojawiała się teza, na ile fundacja i Kozłowska były niewygodne dla państwa i polskiego rządu. To powodowało jątrzenie. Teraz nowe fakty wychodzą na wierzch - powiedział Tomasz Żółciak. Zauważył, że publikacja "Sunday Times" spowodowała dyskusję na Zachodzie. - Oby tak się działo dalej. Rozumiem, że inicjatywa zachodnich mediów naprostuje pewne fakty i wątpliwości będzie mniej. Jeżeli Otwarty Dialog był zaangażowany w pranie brudnych pieniędzy, to będziemy mieli duży problem. To też stawia pytania o inne wydarzenia, okoliczności i osoby, z którymi miewamy w Polsce do czynienia i przypisujemy im niewłaściwy kontekst. To jest najbardziej niepokojący wniosek płynący z tej sprawy - dodał. 

Jacek Liziniewicz przypomniał, że fundacja Otwarty Dialog uwiarygodniła się kwestią pomocy Ukrainie. - Wiele osób z nim współpracowało w dobrej wierze. Wydawało się, że prowadzą antyrosyjską politykę. Okazało się, że mają też do odegrania inną rolę - powiedział.

Ludmiła Kozłowska, szefowa fundacji Otwarty Dialog, w sierpniu zeszłego roku została deportowana z Polski na Ukrainę. Polskie służby wpisały Ludmiłę Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen jako osobę niepożądaną na terenie naszego kraju. Uzasadnieniem tej decyzji były wątpliwości co do źródeł finansowania fundacji. Niedługo potem Kozłowska otrzymała prawo pobytu w Belgii.

Więcej w nagraniu.

"Debatę poranka" prowadziła Dorota Kania.

Data emisji: 23.04

Godzina emisji: 8.06

PR24