Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślił, że podczas zatrzymania nie były potrzebne kajdanki zespolone ani chwyt obezwładniający, bo mężczyzna nie stawiał oporu. Argumentowano to tym, że "użyte przez policję środki wydają się w tym przypadku nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy, stanowiący przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa".
"Powinien złożyć kondolencje rodzinie, a śledczym podziękować". Policja odpowiada A. Bodnarowi
W oświadczeniu za niedopuszczalne uznano wyprowadzenie zatrzymanego z budynku boso i niekompletnie ubranego, a następnie pozostawienie zatrzymanego w takim stanie, w czasie wykonywania czynności procesowych. "Takie zachowanie narusza godność zatrzymanego i stanowi pogwałcenie praw człowieka" - zaznaczono.
Więcej na temat zabójstwa 10-letniej Kristiny z Mrowin piszemy tutaj<<<
"Zatrzymany nie przestaje być obywatelem"
- Jesteśmy niewinni do czasu prawomocnego skazania i mamy prawo do obrony oraz zachowania godności. Widzieliśmy jednak, że policja zrobiła kolejną pokazówkę i to już chyba nikogo nie dziwi. Szybko zatrzymano człowieka i powiedziano nam, że przyznał się on do winy - zauważył Sławomir Jastrzębowski. Publicysta przypomniał również, że Tomasz Komenda też kiedyś przyznał się do winy. - To był jeden z koronnych dowodów w sprawie o morderstwo i gwałt, którego nie popełnił. Powiedział, że przyznał się do winy dlatego, że policjanci bili go bardzo długo i bardzo mocno - dodał.
Gość PR24 stwierdził także, że Rzecznik Praw Obywatelskich z zasady powinien stawać po stronie obywateli. - Jeśli obywatel jest podejrzany o straszną zbrodnię, to nie znaczy, że przestaje być obywatelem. Sposób założenia kajdanek i prowadzenia był taki, że miało boleć i miał być on upokorzony - ocenił Sławomir Jastrzębowski.
"Adamowi Bodnarowi chodzi o wydźwięk polityczny"
Dawid Wildstein powiedział zaś, że nie dziwi go sytuacja, w której policja stosuje bezkompromisowe środki wobec człowieka podejrzanego o okrutną zbrodnię. - Trzeba zachować zdrowy rozsądek, bo on potencjalnie może być niebezpieczny - mówił. Publicysta stwierdził także, że w oświadczeniu Adama Bodnara najbardziej paskudne jest pomieszanie trafnych zarzutów z tymi absolutnie absurdalnymi. - Całość ma mieć wydźwięk polityczny pt. "państwo opresji PiS". Bodnarowi tylko o to chodzi. Jest duży poziom cynizmu tego człowieka - komentował.
Piotr Cywiński zaznaczył, że w tej sprawie dyskusja potoczyła się w zupełnie innym kierunku niż powinna. - Adam Bodnar jest Rzecznikiem Praw Obywatelskich tak jak Platforma jest "obywatelska". Ma to ścisły podtekst polityczny i była to jego demonstracja. Krytyka o podtekście politycznym to jednak krok za daleko - powiedział gość programu.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Michał Rachoń.
Polskie Radio 24/jp
------------------------------------
Data emisji: 21.06.2019
Godzina emisji: 08.06