Premier zapowiedział je w zeszłym tygodniu. Nie chciał zdradzić szczegółów. Poznamy je w najbliższą środę. Wiadomo tylko, żę będą dotyczyły konstytucyjnych ministrów.
Zdaniem Bogusława Liberadzkiego zmiany w rządzie mogą oznaczać, że chce się inaczej ponagradzać kolegów i odwrócić uwagę od czegoś ważnego.- To jest typowa praktyka piarowska - powiedział Liberadzki. Podkreślił też, że dużym zaskoczeniem było ogłoszenie momentu zmian. - Była zapowiedź maj-czerwiec. Nagle się zdarzyło teraz - przypomniał eurodeputowany SLD.
Od prawej: Adam Szejnfeld, Mariusz Błaszczak, Bogusław Liberadzki i Wojciech Mazowiecki
Niczego dziwnego w zmianach nie widzi Adam Szejnfeld z PO.Tłumaczy, że mają związek z odejściem jednej z najważniejszych osób w rządzie, ministra Tomasza Arabskiego. - Pamiętajmy, że jest przewodniczącym stałego Komitetu Rady Ministrów - podkreślił Szejnfeld. Poza tym - jego zdaniem - w sytuacji nowego budżetu UE dla Polski, lekkiej zmianie może też ulec drużyna, ktora ma go realizować.
Szejnfeld: w sytuacji nowego budżetu UE dla Polski, lekkiej zmianie może też ulec drużyna, ktora ma go realizować
Mariusz Błaszczak z PiS sprawę podsumował krótko: całą drużynę trzeba wymienić. - Źle rządzą - powiedział Błaszczak.
Wysłuchaj całej audycji "W samo południe". Gośćmi Wojciecha Mazowieckiego byli: Boguslaw Liberadzki, eurodeputowany SLD, Adam Szejnfeld z PO i Mariusz Blaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS.
tj