Logo Polskiego Radia
Czwórka
Agnieszka Paciorek 11.08.2011

Test gry "Need for Speed Shift 2" (WIDEO)

Tym razem Kuba Marcinowicz wraz z Leszkiem Smosarskim testowali na antenie Czwórki grę wyścigową "Need for Speed Shift 2". Zaleta: ryk silnika. Wada: kiepska fizyka. Ci jeszcze? Sprawdź to!
Leszek Smosarski i Kuba Marcinowicz w studiu CzwórkiLeszek Smosarski i Kuba Marcinowicz w studiu Czwórkifot. Bartosz Bajerski

– Kokpity wykonane są fenomenalnie, zniszczenia odwzorowane wyśmienicie, ale do fizyki to się nie przyłożyli – mówi Leszek Smosarski z Electronic Dreams. – Dla mnie świetne są informacje po polsku, np. "nie rób tego w rzeczywistości" – dodaje Kuba Marcinowicz. Co jeszcze podobało się chłopakom, a co według nich nie zostało dopracowane?

Ocenie poddali m.in. grafikę, dźwięk, czas gry, dodatki i model jazdy.

"Need for Speed Shift 2" oferuje ponad 120 wyścigów, co jest bardzo dobrym wynikiem jak na grę wyścigową. Wśród nich są zarówno wyścigi standardowe, jak i niestandardowe. Jest także próba czasowa i drift. Warto podkreślić, że jednocześnie grać może nawet szesnastu graczy, co czyni grę bardzo emocjonującą. – Fajne jest to, że jak w kogoś się wjedzie, to ten samochód też staje, a nie po prostu jedzie dalej bez żadnej usterki – zauważa Kuba Marcinowicz.

Jak podkreśla Leszek Smosarski, model jazdy jest jedną z najważniejszych składowych gier wyścigowych. Tu, jego zdaniem, odwzorowany jest wyśmienicie. Tego samego nie można za to powiedzieć o fizyce. – Gdy wjeżdżamy na piach, to niewiadomo dlaczego auto staje się jakby z kartonu i robi milion koziołków – tłumaczy ekspert.

Jeśli chodzi o grafikę, to samochody są wykonane bardzo dobrze, choć według Smosarskiego mogło być lepiej. Z kolei wnętrze samochodu potrafi zachwycić. – Widać w nim każdy szczegół, wszystkie zegary działają – zauważa. Na plus są także odwzorowania zniszczeń auta i otoczenie, w którym widać trójwymiarową widownię i budynki.

Więcej informacji w dźwięku i na wideo!

ap