– To nie jest rozrywkowa gra, to ciężka detektywistyczna robota – mówi Grzegorz Broll. Główną postacią jest detektyw, były żołnierz, który chce zaprowadzić porządek w zepsutym i skorumpowanym świecie. Najważniejsza jest dla niego sprawiedliwość i rozwiązanie powierzonych mu spraw. Do rozwiązania mamy kilkadziesiąt spraw, które fabularnie są naprawdę dopracowane.
Pod względem grafiki, można powiedzieć, że gra jest pewnym eksperymentem. – Twarze postaci nie są stworzone przez grafików, ale są to aktorzy, których wirtualnie przeniesiono do gry. Produkcja gry trwała przez to wiele lat, ale doskonale się udała – zaznacza recenzent Czwórki. Mimikę oddano tak wiernie, że dobry detektyw może postarać się odczytać, czy postać kłamie, czy nie. Niestety obraz miasta Los Angeles nie został przygotowany tak dokładnie. Tym co jednak doskonale oddaje klimat gangsterskich lat 40 jest muzyka.
Gra nie jest z pewnością łatwą rozrywką na leniwe popołudnie. Wymaga koncentracji, myślenia przy rozwiązywaniu zagadek. Mimo to, wprawni gracze poradzą sobie z jej przejściem przez kilkanaście godzin. Podkreślić należy, że gra przeznaczona jest dla dorosłych – jako detektyw musimy zmierzyć się z brutalną rzeczywistością.
fot. Bartosz Bajerski
Fabuła: 5 gwiazdek
Grafika: 4 gwiazdki
Muzyka: 5 gwiazdek
Efektowność: 2 gwiazdki
Ocena ogólna: 4,5 gwiazdki
Więcej o grze L.A. Noire w dźwięku audycji. Kolejnych recenzji gier z "Zagrywki" posłuchać możecie w "Czwartym Wymiarze" w każdy wtorek i czwartek.
pg