Zdaniem Witolda Tomaszewskiego, redaktora portalu Telepolis.pl, najgorszą klapą wśród telefonów komórkowych była decyzja firmy Nokia. To był prawdziwy, przysłowiowy „strzał w stopę” , a chodzi oczywiście o Nokię N9. – Wypuścili telefon, który pod wieloma względami jest naprawdę dobry, ale podcięli mu skrzydła reklamowo – opowiada ekspert Czwórki. – Budżet jest, widać reklamy w telewizji, a jednak jeszcze przed wypuszczeniem na rynek Nokia ogłosiła, że będzie to pierwszy a zarazem ostatni telefon z systemem Mee Go. To sprawiło, ze deweloperzy niespecjalnie chcą pisać na niego aplikacje a jak wiadomo siłą każdego smartfonu jest system aplikacji, które można na nim zainstalować.
W świecie gadżetów fiaskiem, zdaniem Jerzego Łabudy z magazynu Komputer Świat, były wszystkie rzeczy, w których mogliśmy oglądać technologię 3D bez okularów. I choć efekt końcowy wypada w miarę dobrze w telefonach i przenośnych konsolach do gier, w telewizji czy na laptopie nie sprawdza się zupełnie. – Potencjalnie jest to świetna rzecz – opowiada ekspert. – Jednakże w rzeczywistości te ekrany są okropne! Mało na nich widać, efekt 3D jest żałosny a wszystko jest potwornie drogie. Nie jestem w stanie wymyślić żadnej przyczyny, dla której warto byłoby tego używać.
Jaki był najgorszy samochód 2011 roku, a jaka była najgorsza gra komputerowa? Dowiesz się słuchając całej rozmowy.
(kd)