Dzień Kobiet nie jest świętem komunistycznym i o tym chcemy wszystkim przypomnieć – podkreślają współorganizatorki festiwalu "Warszawa jest Kobietą": Kinga Sochacka i Katarzyna Kazimierowska. Jak tłumaczą, choć 8 marca w Polsce kojarzy się z peerelowską tradycją obdarowywania pań goździkami i rajstopami, obchodzone tego dnia święto ustanowiono na początku XX wieku jako wyraz szacunku dla emancypantek walczących o prawa kobiet.
Zdaniem gości Kasi Dydo, o rodowodzie Dnia Kobiet należy przypominać, ponieważ status tego ważnego święta stał się dla wielu niejasny, a jego obchodzenie kłopotliwe. – Mężczyźni przestali poważnie podchodzić do tego święta, a kobiety same zaczęły się go wstydzić – ubolewają Kinga Sochacka i Katarzyna Kazimierowska.
Z myślą o zmianie negatywnego stereotypu związanego z Dniem Kobiet w Warszawie organizowane są dwie imprezy. Pierwsza odbędzie się w Domu Spotkań z Historią w dniach 8-9 marca. – Będziemy rozprawiać się z faktami i mitami dotyczącymi Dnia Kobiet. Ponadto przyjrzymy się światowym i polskim emancypantkom – tłumaczą goście "Poranka". W programie "Dnia Kobiet z historią" przewidziano dyskusje, pokaz filmu "Niezłomne" w reż. Katji von Garnier i wystawę zdjęć Adama Pańczuka zatytułowaną "Warszawskie Calendar Girl".
Druga impreza odbędzie się w siedzibie organizacji Warszawa Europejską Stolicą Kultury 2016 (przy pl. Konstytucji 4). Będzie można tam m. in. zrobić sobie zdjęcie z Syrenko-Godzillą, zobaczyć, jak powstaje obywatelska mapa Warszawy czy wziąć udział w zbiórce kwiatów dla stolicy, która ubiega się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. – W końcu Warszawa też jest Kobietą! – podkreślają goście "Poranka".
Więcej w rozmowie Kasi Dydo z Kingą Sochacką i Katarzyną Kazimierowską. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
ap/ŁSz
Kinga Sochacka i Katarzyna Kazimierowska w studiu Czwórki