W 5. Warszawskich Zaduszkach Bezdomnych wezmą udział bezdomni z Jadłodajni na ul. Miodowej oraz Justyna Sieńczyłło z Emilianem Kamińskim. Organizuje je Fundacja Kapucyńska, a święto odbędzie się wieczorem 2 listopada w warszawskim Teatrze Kamienica.
Będziemy wspominać bezdomnych, którzy odeszli, czytać poezję – mówi Natalia Kamińska, wolontariuszka Fundacji Kapucyńskiej a prywatnie córka Emiliana Kamińskiego i studentka ekonomii. – Mój tata wraz z Justyną Sieńczyłło wystąpią ze swoim recitalem, a na koniec będziemy razem śpiewać. Będzie też poczęstunek.
Zdaniem Kamińskiej chodzi m. in. o to, by zorganizować wieczór "trochę metafizyczny". – Na co dzień ci ludzie nie mają okazji, by pomyśleć o przemijaniu, bo walczą o życie każdego dnia – mówi wolontariuszka.
Bycie wolontariuszem, według Kamińskiej, daje "dodatkową wiedzę o naturze człowieka" i "pokazuje człowieczeństwo z zupełnie innej perspektywy". – Na początku było trochę dystansu, ale to tak samo zróżnicowane środowisko jak każde inne – mówi Wiśniewska. – Poza tym, wbrew stereotypom, wielu z tych ludzi dba o czystość, o ubrania, o to, by jakoś wyglądać.
Zdaniem Kamińskiej wolontariat "to nie tylko działanie wizerunkowe". - Przede wszystkim daje coś takiego, że całe wewnętrzne zagmatwanie jakoś się układa - tłumaczy Kamińska. - Patrzysz na ludzi, którzy mają naprawdę duże problemy i wszystko staje się prostsze. Zaczyna się zwracać uwagę na prawdziwe wartości, zamiast zaprzątać sobie głowę tymi powierzchownymi.
Więcej na temat Warszawskich Zaduszek Bezdomnych i wolontariatu dowiesz się, słuchając całej rozmowy w audycji "Pod lupą".
(kd)