Pierwsze mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane 9 i 10 kwietnia, rewanże będą miały miejsce tydzień później - 16 i 17 kwietnia. Szymon Rojek argumentował wybór pary Barcelona-Manchester United jako najciekawszej tym, że w pozostałych zestawieniach łatwiej wskazać faworytów.
– Tak jest w przypadku Liverpoolu, Juventusu i Manchesteru City. Z jednej strony Barcelona, która cały czas próbuje się rozpędzić, bo nie gra tak, jak wszyscy jej kibice by tego oczekiwali, a z drugiej autorzy niesamowitego come backu w Paryżu. Również same zespoły są firmami, które zawsze elektryzują i mają na całym świecie mnóstwo fanów – wyjaśnił gość Polskiego Radia 24.
Szymon Rojek zauważył, że spośród grona ćwierćfinalistów trudno wskazać zdecydowanego kandydata do końcowego triumfu w Champions League. – Sądzę, że spokojnie moglibyśmy brać pod uwagę połowę stawki. Czy to Liverpool, Manchester City, Barcelona czy Juventus, to żadnej z tych ekip nie można zbyć wzruszeniem ramion. Gdyby tym razem miało obyć się bez niespodzianek, to pewnie taką czwórkę będziemy mieli w półfinałach. Natomiast tegoroczna edycja rozgrywek i to co wydarzyło się w 1/8 finału uczy pokory jeśli chodzi o jakiekolwiek przewidywanie i typowanie – podkreślił dziennikarz.
W Nyonie rozlosowano też pary ćwierćfinałowe Ligi Europy. Napoli zagra z Arsenalem, Villarreal z Valencią, Benfica Lizbona rywalizować będzie z Eintrachtem Frankfurt, a Slavia Praga z Chelsea Londyn.
Pierwsze spotkania ćwierćfinału rozegrane zostaną 11 kwietnia, a rewanże 18 kwietnia.
"Magazyn Sportowy" prowadził Tomasz Kowalczyk.
Polskie Radio 24/db
-----------------------------------
Data emisji: 15.03.2019
Godzina emisji: 19.37