Logo Polskiego Radia
Czwórka
Łukasz Szumielewicz 21.12.2010

Goście Maleo nie spękali na Woodstocku

O gościach na koncertowej płycie Maleo Reggae Rockers i o nowej dubowej płycie Izraela opowiadał w Czwórce Darek Malejonek.
Darek Malejonek na koncercie Maleo Reggae RockersDarek Malejonek na koncercie Maleo Reggae Rockersźr. MySpace

– Jurek Owsiak mówi, że na tegorocznym Przystanku Woodstock było 500 tys. ludzi. Na naszym koncercie było ich podobno najwięcej. Bawili się wszyscy, całe rodziny, punkowcy, metalowcy, nawet zakonnice – wspomina Darek „Maleo” Malejonek. Do sklepów trafiła właśnie wydana przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy płyta „Maleo Reggae Rockers & Goście”. To zapis koncertu grupy na XVI Przystanku Woodstock 2010.

Jak czuje się artysta występujący przed publicznością liczącą kilkaset tysięcy ludzi? – To jest niesamowite. Kiedy jeszcze słyszysz, że ludzie śpiewają Twoje teksty, to już jest kosmos. Każdy świadomy artysta czuje, że to, co mówi jest bardzo ważne, czuje odpowiedzialność za słowo. Jednak na scenie jest pełen spontan – tłumaczy Maleo.

Na płycie usłyszymy między innymi Ras Lutę. – Bardzo cenię Lutka za jego głos i talent. Uważam, że jest jednym z najważniejszych wykonawców reggae młodego pokolenia – ocenia gość Makena.

Kolejnym gościem, który na woodstockowej scenie wspierał Maleo Reggae Rockers, był Ghetto Priest. – Ma nieprawdopodobnie oryginalny głos, charyzmę i wzrok, który przeszywa – zachwyca się Maleo.

Pochodzący z Londynu wokalista Andy Baron również znalazł się w gronie muzyków występujących na scenie Przystanku u boku Darka Malejonka. – Ma bardzo ciekawy głos i osobowość. Byłem też pewny, że nie spęka na Woodstocku – śmieje się Maleo. – Cieszę się, że zarówno Andy, jak i Ghetto Priest byli bardzo zadowoleni z grania z nami. Jestem też dumny z mojego zespołu – przyznaje gość „Jak Maken zasiał”.

Koncertowy album Maleo Reggae Rockers to nie jedyna płyta, która ukazuje się ostatnio staraniem Darka Malejonka. Kolejną jest album „Izrael meets Mad Professor & Joe Ariwa”. Historia współpracy Izraela z brytyjskim producentem sięga początku lat 90. XX wieku. Pod jego okiem zespół nagrał album „1991”. Teraz powstała płyta z dubowymi wersjami kawałków z płyty „Dża ludzie”.

Ciekawostką jest, że wszystkie efekty, które słychać na płytach firmowanych przez Mad Professora i jego syna Joe Ariwę, są generowane ręcznie z analogowych urządzeń studyjnych. – Mad Professor to dub master jakich mało. Jego efekty są wyjątkowe i niepowtarzalne. On za każdym razem wykręca coś innego – podkreśla Maleo.

Wiecej w rozmowie Makena z Darkiem Malejonkiem. Dźwięk znajdziesz w boksie „Posłuchaj” po prawej stronie.

ŁSz