Syn Tisy Żawrockiej-Kwiatkowskiej chorował na ciężką chorobę szpiku kostnego. Gajusz, bo tak ma na imię, na szczęście wyzdrowiał. Kończy teraz pierwszy rok studiów.
- Po tym jak Gajusz wyzdrowiał zdałam sobie sprawę, że stało się tak nie dlatego, że bardziej niż inne mamy kocham swoje dziecko, ale że po prostu miałam szczęście. Po pierwsze postanowiłam to szczęście docenić, a po drugie za nie podziękować - wyjaśnia Tisa Żawrocka-Kwiatkowska.
Wydarzenia sprzed około 20 lat, gdy przebywała ona z chorym Gajuszem w szpitalu i widziała samotne, bardzo chore dzieci, zmobilizowały ją do pomagania. Założyła fundację "Gajusz" czyli Hospicjum Stacjonarne dla Osieroconych Dzieci. W Łodzi powstał przepięknie zaadoptowany i wyposażony ośrodek. Oficjalna nazwa hospicjum brzmi strasznie przygnębiająco, a standard i jakość ośrodka są iście królewskie. Dlatego pracownicy i pacjenci mówią na hospicjum "pałac".
- Chodzi o to, aby przywołać pozytywne emocje, bo tym dzieciom należy się to, co najlepsze - tłumaczy gość audycji. Dodaje, że to są dzieci, które nigdy nie dorosną. - Naszym zadaniem jest, aby w dzieciństwie chorych dzieci wydarzyło się wszystko to, co się przydarza innym, zdrowym. To jest takie szybsze, bardziej skoncentrowane dzieciństwo. Dzieci mają piękne, przyjazne otoczenie - kontynuuje Tisa Żawrocka–Kwiatkowska.
Fundacja "Gajusz" prowadzi też hospicjum perinatalne. W jaki sposób można wspomóc działalność fundacji, dowiesz się z nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: "Droga na szczyt" z cyklu "Twarzą w twarz"
Prowadzi: Agata Puścikowska
Gość: Tisa Żawrocka–Kwiatkowska (założycielka fundacji "Gajusz", filmoznawca, podróżniczka)
Data emisji: 23.06.2016
Godzina emisji: 23.08
ab/pg