Goście audycji rozmawiali o filmie Sylwestra Latkowskiego pt. "Nic się nie stało", który podejmuje temat pedofilii w środowisku polskich celebrytów. - Mam nadzieję, że coś się tutaj stanie i ten wątek, który opisał red. Latkowski, zostanie wyjaśniony. Pojawia się wiele znaków zapytania w działaniach prokuratury czy innych organów wymiaru sprawiedliwości. W tego typu przestępstwach, które powinny być piętnowane z całą stanowczością, zmowa milczenia jest szczególnie silna. W debacie po filmie Sylwester Latkowski wskazywał, że policjanci i prokuratorzy cieszą się szczególną ochroną - ocenił Karol Gac.
"Reakcja wielu mediów to bagatelizowanie tematu". Publicysta o filmie "Nic się nie stało"
"Dobro ofiar jest na pierwszym miejscu"
- Prezydent Karnowski powiedział wprost, że miasto wypowiedziało umowę na lokal tym ludziom, a oni powiedzieli wprost, że stamtąd nie odejdą. Teraz jest to temat dnia, ale mam nadzieję, że nie będzie tak, że wszyscy szybko zapomnimy o tej sprawie i ta sprawa, ale także nie tylko ta zostanie dogłębnie wyjaśniona, a winni zostaną ukarani. Dobro ofiar jest na pierwszym miejscu - zaznaczył.
- Nie możemy próbować tworzyć zbitki publicystycznej z tego tematu. Są środowiska i politycy lewicy, którzy próbują stworzyć przekonanie, że kościół równa się pedofilia. Faktem jest, że takie przypadki mają miejsce, ale bez względu na wykonywany zawód, każdy powinien ponieść taką samą karę za ten ohydny czyn - dodał.
<<CZYTAJ TAKŻE>> "To nie był jeden klub, ale cała sieć". Sylwester Latkowski o pedofilii wśród celebrytów
- Dobrze, że powstał zespół prokuratorów, który raz jeszcze przeanalizuje tę sprawę. Dziennikarze lokalni powtarzają, że prokuratura okręgowa wykonała wiele pracy. Z punktu widzenia społeczeństwa to jednak niewystarczające. Red. Latkowski sugeruje, że to jest cała sieć. Niestety tego typu wielowątkowe sprawy świadczą o tym, że nie wiemy, czy ukarani nie są tylko "podwykonawcami" - podsumował dziennikarz "Do Rzeczy".
"Działanie polityczne"
- Możemy mówić o bezczynności organów państwa, ale to jest totalny bezwstyd. Pierwsze publikacje medialne i doniesienia o tej zatrważającej sytuacji pojawiły się w 2015 r., kiedy rządy objął już PiS. Można zadawać sobie pytanie, co zatem zrobił w tej sprawie, przecież to 5 długich lat - zwrócił uwagę Marcin Piasecki.
"Elity myślą, że mają nadzwyczajne prawa". Marek Król o filmie "Nic się nie stało"
Jego zdaniem "sprawa ma charakter znacznie szerszy, co sugeruje Latkowski. Mamy do czynienia ze wskazaniem głównego sprawcy, ale pytam co dalej? Co prokuratura zrobiła przez te lata? Tego nie wiadomo. A wpływ ministra sprawiedliwości na działania prokuratury jest silniejszy niż kiedykolwiek".
- Zbyt łatwo zapominamy, że mamy do czynienia z powszechną bezczynnością. Środowisko kościelne jest również bezczynne w przypadku pedofilii wśród księży, a druga kwestia to organy państwowe, które chcą tę sprawę odsunąć od siebie jak najdalej, by nie zaogniać stosunków z Kościołem - podkreślił publicysta.
<<CZYTAJ TAKŻE>> Prokuratura Krajowa sprawdzi zdarzenia pokazane w filmie "Nic się nie stało"
- Dlaczego zespół prokuratorów powstaje teraz? Powodem jest film Latkowskiego, ale od dawna mieliśmy różnego rodzaju doniesienia medialne, które dotyczyły chociażby Kościoła. Nagle minister Ziobro zdecydował się działać po tym filmie. Pachnie to na kilometr działaniem politycznym, by przykryć filmy Sekielskich i zaszkodzić tym kandydatom w wyborach prezydenckich, których popierają środowiska wielkomiejskie - stwierdził.
W nagraniu również o działaniach Senatu RP i kampanii prezydenckiej.
Zapraszamy do wysłuchania całej debaty.
* * *
Audycja: "Debata dnia"
Prowadzi: Adrian Stankowski
Goście: Karol Gac ("Do Rzeczy"), Marcin Piasecki ("Rzeczpospolita")
Data emisji: 21.05.2020
Godzina emisji: 18.05
pkr