"Polska reaguje jako pierwsza". Jarosław Popek o sytuacji w Donbasie

W czwartek sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że od początku doby do godz. 7 rano siły przeciwnika pięć razy naruszyły obowiązujący od lipca rozejm. Cztery razy otwierano ogień w kierunku ukraińskich pozycji, w wyniku czego zginął żołnierz. Ostrzelano także infrastrukturę cywilną. Portal Ukraińska Prawda zaznacza, że to już jedenasty zabity po stronie ukraińskiej armii w ciągu ostatnich dwóch tygodni. W związku z "zagrożeniem pokoju u granic Ukrainy" pilną wizytę w Kijowie składa polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. 

Donbas na skraju wojny. Raubo: Rosjanie potęgują emocje

Zdaniem Jarosława Popka odpowiedź na pytanie, dlaczego Władimir Putin znowu decyduje się na eskalację konfliktu, wydaje się prosta. - Przez lata obserwował działania społeczności międzynarodowej, które nie przyniosły żadnego efektu ws. Donbasu. Inicjatywa Niemiec i Francji była bezproduktywna, zakończyła się fiaskiem. Bardzo dobrze, że na Ukrainę pojechał minister Rau. Polska jako pierwsza reaguje na obecną sytuację - powiedział. Dodał, że naturalną konsekwencją wydarzeń w Donbasie jest postawienie w stan podwyższonej gotowości wojsk USA w Europie. 

Czytaj także:

• Eskalacja napięć w Donbasie. Dowództwo wojsk USA w Europie ogłosiło najwyższy stopień zagrożenia
• Rzecznik Kremla ostrzega: jeśli NATO wzmocni siły wokół Ukrainy, Rosja podejmie dodatkowe działania

Natomiast Jakub Majmurek zwrócił uwagę, że Rosja może pokonać ukraińską armię i zrealizować taktyczny cel w postaci zajęcia Donbasu. - Ale co dalej? Może to doprowadzić do strategicznej klęski w polityce międzynarodowej. Wydaje się, że Władimir Putin tylko straszy, testuje prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Również dla Polski sytuacja jest mało komfortowa. Mamy ryzyko otwartego konfliktu relatywnie blisko naszych granic. Kolejny raz Rosja zachowuje się tak, jakby chciała zmieniać granice przy pomocy siły. To jest bardzo niebezpieczne dla ładu międzynarodowego i naszego bezpieczeństwa. Na pewno jesteśmy winni Ukraińcom solidarność i pomoc - podsumował publicysta. 

Trwające od 2014 roku walki między siłami ukraińskimi a wspieranymi przez Rosję rebeliantami na wschodzie Ukrainy pochłonęły ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych. 

Więcej w nagraniu.

***

Audycja: "Debata Dnia"
Prowadząca: Adrian Stankowski
Gość: Jarosław Popek (Radio Gdańsk), Jakub Majmurek ("Krytyka Polityczna")
Data emisji: 8.04.2021
Godz. emisji: 18.06

PR24/tj