Ryszard Zarudzki, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oczekuje, że zainteresowanie możliwością otrzymania pomocy będzie większe niż w poprzednim naborze.
- Przetwórstwo i marketing produktów rolnych to jest linia dla rolników. Oczekujemy tego, żeby w drugim naborze będzie większe zainteresowanie. W pierwszym naborze było 300 wniosków, czyli nie był on satysfakcjonujący. W drugim naborze, który aktualnie będzie przyjmowany, planujemy, że będą prostsze biznesplany, prostsze procedury. Rolnicy już zrozumieli, że jest to jedna z szans rozwojowych, poszukiwanie dodatkowych źródeł dochodu – podkreśla rozmówca radiowej Jedynki.
Trzeba założyć działalność gospodarczą
Rolnicy zainteresowani otrzymaniem wsparcia muszą założyć działalność gospodarczą. Tym samym zmuszeni są do rezygnacji z ubezpieczenia w KRUS. Zdaniem wiceministra Ryszarda Zarudzkiego nie stanowi to problemu, biorąc pod uwagę fakt, że do uczestnictwa w programie uprawnieni są małżonkowie i domownicy właścicieli gospodarstw.
- Dla części rolników to może być problem, ale mamy zobowiązanie wobec Unii Europejskiej, która nie dałaby nam tych środków, gdybyśmy takiego warunku nie postawili, więc jest to od nas niezależne. Ale trzeba pamiętać, że mąż prowadzi gospodarstwo, a żona, albo domownik może zarejestrować działalność gospodarczą, więc z drugiej strony jest to też próba ograniczenia szarej strefy – zauważa wiceminister.
Wnioski o pomoc przy inwestowaniu w przetwórstwo produktów w gospodarstwach rolnicy mogą składać do 3 sierpnia.
Dariusz Kwiatkowski, awi