Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Marek Grabski 14.03.2018

Mateusz Morawiecki: potępiamy atak na Skripala i wyrażamy solidarność z Brytyjczykami

Potępiamy bezprecedensowy atak na terytorium Wielkiej Brytanii, na Siergieja Skripala i jego córkę, Polska wyraża solidarność z rządem brytyjskim - zapewnił w oświadczeniu przesłanym mediom premier Mateusz Morawiecki. Wezwał również Rosję do udzielenia odpowiedzi na pytania strony brytyjskiej.

Premier Wielkiej Brytanii Theresa May stwierdziła w środę, że "musimy uznać, że Rosja odpowiada za próbę zabójstwa Siergieja Skripala i jego córki". Zapowiedziała również wydalenie 23 rosyjskich dyplomatów uznanych za niezgłoszonych oficerów rosyjskiego wywiadu. To największa liczba wydalonych rosyjskich dyplomatów od ponad 30 lat.

"Polska wyraża pełną solidarność z Brytyjczykami"

W oświadczeniu premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska jest bardzo zaniepokojona informacją o użyciu trującej substancji podczas próby zamordowania Siergieja Skripala i jego córki, pani Julii Skripal, co zagroziło życiu niewinnych cywilów.

"Potępiamy ten bezprecedensowy atak na terytorium Wielkiej Brytanii. Takie użycie chemikaliów jako broni wyraźnie narusza prawo międzynarodowe i postanowienia Konwencji o zakazie rozwoju, produkcji, składowania i stosowania broni chemicznej oraz o ich zniszczeniu (CWC). Polska wyraża pełną solidarność z Brytyjczykami i rządem brytyjskim, a także gotowość do wspierania naszego bliskiego sojusznika i europejskiego partnera w prowadzeniu dochodzenia" - zaznaczył szef polskiego rządu.

"Jednocześnie wzywamy Rosję, aby udzieliła odpowiedzi na pytania stawiane przez stronę brytyjską i odpowiednio współpracowała z OPCW (Organizacją ds. Zakazu Broni Chemicznej - przyp. red.) w tym zakresie. Polska wyraża silne przekonanie, że osoby odpowiedzialne za użycie broni chemicznej powinny być pociągnięte do odpowiedzialności" - dodał Morawiecki.

Rosja odrzuca oskarżenia

Wsparcie dla brytyjskiego rządu w obliczu sporu z Rosją dotyczącego przeprowadzonego 4 marca w Salisbury ataku na Siergieja Skripala zadeklarowali prezydent Andrzej Duda oraz w rozmowach telefonicznych z May m.in. prezydent USA Donald Trump, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel. O swojej gotowości, by podjąć sprawę ataku na b. oficera rosyjskiego wywiadu na przyszłotygodniowym szczycie UE poinformował przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

W poniedziałek szefowa brytyjskiego rządu oceniła jako wysoce prawdopodobne, że za atak na Skripala i jego córkę Julię z użyciem środka paralityczno-drgawkowego o nazwie Nowiczok odpowiada Rosja. O północy z wtorku na środę minął termin, który May dała rosyjskim władzom na wyjaśnienie okoliczności ataku na b. podwójnego agenta i jego córkę, a w szczególności na ustalenie, w jaki sposób na terenie Wielkiej Brytanii znalazła się rosyjska broń chemiczna. Rosja nie odpowiedziała na ultimatum brytyjskiej premier i odrzuca oskarżenia, iż jest zamieszana w atak.

May zapowiedziała, że w razie niespełnienia jej żądań przedstawi w środę w Izbie Gmin dalsze kroki brytyjskiego rządu. Wśród możliwych scenariuszy jest m.in. wydalenie rosyjskiego ambasadora w Londynie, a także dyplomatów podejrzewanych o rolę w wywiadzie, kolejne sankcje finansowe oraz wycofanie licencji na nadawanie rosyjskiej telewizji RT (dawniej Russia Today).

W środę MSZ Wielkiej Brytanii wezwało do pilnego zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu poinformowania państw członkowskich o najnowszych ustaleniach w ramach śledztwa w sprawie ataku na Skripala.

4 marca Siergiej Skripal i jego córka Julia trafili do szpitala w Salisbury w Wielkiej Brytanii. Oboje zostali otruci silnie toksyczną substancją. Walczą o życie. Przez lata Siergiej Skripal był podwójnym agentem. Pracując dla rosyjskiego wywiadu wojskowego, przekazywał informacje brytyjskiemu MI6. Został skazany za zdradę, ale potem - w ramach programu wymiany szpiegów - trafił na Wyspy Brytyjskie.

mg