Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Dominik Panek 11.07.2010

RPA 2010: Hiszpania mistrzem świata! Andres Iniesta bohaterem

Hiszpania po raz pierwszy w historii została mistrzem świata w piłce nożnej. W finale mundialu w RPA pokonała Holandię 1:0.

Decydującą bramkę zdobył Andres Iniesta w drugiej połowie dogrywki, w 117. minucie meczu.

Na boisku było nudno

Po upłynięciu regulaminowego czasu gry był bezbramkowy remis. Holandia przegrała finał mundialu po raz trzeci w historii, po przednio w 1974 i 1978 roku.

Spotkanie rozgrywane na stadionie Soccer City w Johannesburgu, w obecności blisko 85 tysięcy widzów, nie należało do porywających widowisk. Mało ciekawa była szczególnie pierwsza połowa. Większe emocje nadeszły w drugiej części meczu, a zwłaszcza w dogrywce, kiedy zmęczone oba zespoły popełniały coraz więcej błędów.

Na boisku spotkały się dwa wyrównane zespoły, którym długo nie udawało się strzelić gola, mimo iż miały ku temu okazje. Na murawie było bardzo dużo walki w środku pola - sędzia Howard Webb pokazał aż czternaście żółtych kartek: dziewięć Holendrom i pięć Hiszpanom. Czerwoną kartkę ujrzał John Heitinga w 109. minucie meczu.

Pierwsze minuty należały do Hiszpanów, którzy zepchnęli Holendrów do defensywy. Już w 5. minucie po świetnym dośrodkowaniu Xaviego bardzo blisko strzelenia gola był Sergio Ramos. Znakomitą interwencją popisał się jednak Martin Stekelenburg. "Pomarańczowi" odpowiedzieli niegroźnym strzałem Dirka Kuyta. W 11. minucie znów było groźnie pod bramką Holendrów - Ramos wdarł się w pole karne, ale na posterunku był John Heitinga. Po chwili tylko w boczną siatkę trafił David Villa.

Pomarańcza śmiało zaatakowała

Z czasem zespół Berta van Marwijka śmielej zapuszczał się na połowę rywali. W 16. minucie Carles Puyol brutalnie faulował Arjena Robbena. Do rzutu wolnego podszedł Wesley Sneijder, ale Iker Casillas nie miał problemów z pewnym złapaniem piłki. W kolejnych minutach tempo meczu siadło, a żadna z drużyn nie pokusiła się o żadną groźną akcję.

Do ciekawej sytuacji doszło w 33. minucie, kiedy Holendrzy chcieli oddać Hiszpanom piłkę, ale ta po odbicu się dostała takiego poślizgu, że musiał interweniować Casillas. Cztery minuty później Oranje zaskoczyli rywali oryginalnym rozegraniem rzutu rożnego, ale niepilnowany Joris Mathijsen nie trafił w decydującym momencie w piłkę.

La Roja odpowiedziała niecelnymi strzałami Pedro Rodrigueza i Xabiego Alonso. W ostatniej minucie przed przerwą umiejętności Casillasa sprawdził Arjen Robben.

Bez bramek w regulaminowym czasie

Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza - krótką dominacją Hiszpanów. W 48. minucie strzałem głową próbował pokonać Stekelenburga Puyol, ale jego strzał został zablokowany.

W odpowiedzi groźną szarżę przeprowadził Gregory van der Wiel, ale żaden z jego kolegów nie wspomógł go w polu karnym. Ośmieleni Holendrzy po chwili oddali kolejny celny strzał - Arjen Robben znów jednak uderzył tak, że hiszpański bramkarz nie miał problemów.

W 54. minucie Giovanni van Bronckhorst faulował Sergio Ramosa. Uderzenie z rzutu wolnego zza linii pola karnego Xaviego poszybowało jednak nad poprzeczką. Cztery minuty później, w analogicznej sytuacji po drugiej stronie boiska, Holendrzy mieli sytuację bramkową, ale sędzia słusznie odgwizdał spalonego.

W 60. minucie Del Bosque zaczał przemeblowywać skład - zszedł Pedro, a w jego miejsce pojawił się Jesus Navas. Z kolei van Marwijk po dziesięciu minutach zdjął Dirka Kuyta, a wprowadził Eljero Elię.

Wymiana ciosów - najpierw Robben, potem Villa i Ramos

W 62. minucie kibice wreszcie doczekali się szybkiej akcji i stuprocentowej okazji dla Holandii. Pięknym prostopadłym podaniem popisał się Wesley Sneijder, do piłki doszedł Arjen Robben, który w sytuacji sam na sam z Casillasem strzelił w wyciągniętą nogę hiszpańskiego golkipera.

Po siedmiu minutach to Hiszpania powinna była prowadzić. Holendrzy na tyle niefrasobliwie wybijali piłkę z pola karnego, że ta spadła pod nogi Villi, który z kilku metrów trafił tylko w nogi rywala.

Najlepszy snajper zespołu próbował zdobyć bramkę z rzutu wolnego w 74. minucie, ale znów miał kłopoty z celnością. Kilkadziesiąt sekund później Sergio Ramos miał znakomitą sytuację - strzelał mocno głową po rzucie rożnym, podobnie jak Puyol w półfinale z Niemcami, tym razem jednak wykonanie było dalekie od perfekcji.

W 83. minucie Robben znalazł się w podobnej sytuacji jak dwadzieścia minut wcześniej. W pojedynku szybkiego Holendra z Casillasem znów górą był bramkarz Realu Madryt. Oranje jeszcze raz groźnie zaatakowali - w 89. minucie na pozycję przytomnie wychodził van Persie, okazało się jednak, że był na spalonym.

Żadna z drużyn nie zdobyła bramki w regulaminowym czasie gry. Oznacza to, że dzisiejszy finał był drugim w historii, przebiegającym według takiego scenariusza. Poprzedni miał miejsce w 1994 roku, kiedy grały Włochy i Brazylia.

Bohater Hiszpanii - Andres Iniesta

Już w 2. minucie dogrywki Hiszpanie groźnie zaatakowali, ale sędziego nie przekonał żaden z upadków piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego w polu karnym i Howard Webb nie podyktował "jedenastki".

Trzy minuty później po idealnym podaniu Andresa Iniesty sam na sam ze Sketelenburgiem znalazł się Cesc Fabregas, który wszedł na boisko w końcówce drugiej połowy meczu. Bramkarz Holandii nie dał się pokonać, wybijając piłkę nogą. Kolejną okazję zmarnował Iniesta, dając sobie wybić piłkę spod nóg van Bronckhorstowi. W 101. minucie meczu Navas po rykoszecie trafił tylko w boczną siatkę. Po pierwszym dodatkowym kwadransie nadal był remis 0:0.

Na drugi kwadrans wszedł długo wyczekiwany przez hiszpańskich kibiców Fernando Torres, który zastąpił Davida Villę. W 109. minucie Heitinga zatrzymywał nieprzepisowo Iniestę i w rezultacie otrzymał drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę, osłabiając zespół. Xavi z rzutu wolnego znów nie umiał trafić w światło bramki. W 115. minucie po drugiej stronie boiska z rzutu wolnego strzelał Sneijder, a piłka po rykoszecie poleciała obok bramki.

Jimmy Jump znów atakuje

Minutę później przyszło rozstrzygnięcie najważnieszego pytania tego mundialu. Andres Iniesta otrzymał podanie w pole karne, przyjął piłkę i uderzył tak, że Stekelenburg nie miał szans. Holendrzy rozpaczliwie próbowali wyrównać, ale mimo dwóch doliczonych minut nie udało im się. Po końcowym gwizdku hiszpańscy piłkarze nie potrafili ukryć wzruszenia.

Przed meczem odbyła się ceremonia zakończenia mistrzostw świata. Na murawie pojawił się między innymi 91-letni Nelson Mandela, który pozdrowił kibiców czekających na pierwszy afrykański finał mundialu.

Doszło też do incydentu - jeden z kibiców - słynny Hiszpan Jaume Marquet Cot zwany Jimmy Jump wdarł się na boisko i usiłował pochwycić Puchar Świata, ale odpowiednie służby powstrzymały go tuż przy trofeum.

dp, man, PAP,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)