Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 13.10.2017

Ustawa o pomocy dla frankowiczów: realne wsparcie czy odłożenie rozwiązania problemu?

Posłowie rozpoczęli w piątek prace nad ustawą o funduszu wsparcia kredytobiorców. To kolejna propozycja rozwiązania z myślą głównie o frankowiczach.
Posłuchaj
  • O pomocy dla frankowiczów mówili w radiowej Jedynce Michał Krajkowski, główny analityk Notus Finanse, Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera i Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

W sumie było ich kilkanaście. Cztery są w Sejmie, w tym tzw. ustawa spreadowa mówiąca o częściowym zwrocie tego, co banki zarobiły na niekorzystnym przeliczaniu waluty. O niej w tym tygodniu poseł Jacek Sasin mówił, że na razie będzie odłożona do szuflady.

Więcej osób skorzysta z pomocy udzielanej z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców?

Projekt ustawy, którym w piątek zajęli się posłowie, łagodzi warunki pomocy udzielanej z funkcjonującego od 2016 roku Funduszu Wsparcia Kredytobiorców - zarówno złotowych, jak i walutowych.

Do tej pory Fundusz nie cieszył się zainteresowaniem i tak też może zostać, przewiduje w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Michał Krajkowski, główny analityk Notus Finanse.

- W 2016 roku wykorzystano tylko 2 proc. z 600 mln zł, które banki wpłaciły. Myślę, że ta zmiana w postaci z jednej strony podwyższenia kwoty, którą można uzyskać, a jednocześnie zliberalizowania warunków, które trzeba spełnić, nie spowoduje znaczącego wzrostu zainteresowania tą pomocą. Z prostego powodu: kredyty mieszkaniowe, zarówno złotowe, jak i walutowe generalnie spłacane są terminowo – zauważa ekspert.

Pożyczkę na spłatę bieżących rat trzeba będzie po dwóch latach spłacić, tyle że bez odsetek i możliwe będzie częściowe umorzenie zwracanych środków.

Jednorazowe pożyczki przy sprzedaży nieruchomości

Być może dużo częściej frankowicze będą sięgać po jednorazowe pożyczki przy sprzedaży nieruchomości. Taka możliwość też znalazła się w projekcie ustawy, dodaje Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.

Jarosław Sadowski Pożyczki w maksymalnej wysokości 72 tys. zł będą dla osób, które chciałby sprzedać swoje mieszkanie.

- Pożyczki w maksymalnej wysokości 72 tys. zł będą dla osób, które chciałby sprzedać swoje mieszkanie. Problem jest taki, że w wielu przypadkach zadłużenie przewyższa wartość mieszkania, więc nawet jeżeli ktoś sprzeda swoje mieszkanie, to z uzyskanych pieniędzy często nie uda mu się spłacić całego zadłużenia. Pożyczka ma pomóc takim osobom – wyjaśnia ekspert.

Dla kogo przewalutowanie kredytu?

Projekt ustawy przewiduje też, że banki będą płacić składki na fundusz, z którego będzie finansowane przewalutowanie kredytów frankowych.

Na pewno jednak nie wszystkich.

Michał Krajkowski Ustawa nie reguluje w żaden sposób, które kredyty mają być przewalutowane, po jakim kursie, to jest pozostawione bankom.

- Ustawa nie reguluje w żaden sposób, które kredyty mają być przewalutowane, po jakim kursie, to jest pozostawione bankom – które kredyty bank chce w pierwszej kolejności przewalutować i czy w ogóle chce to zrobić. Może się bowiem okazać, że będą banki, które stwierdzą, że wolą te pieniądze co kwartał wpłacać i tych kredytów w ogóle nie przewalutowywać, więc niejako płacić karę, bo te pieniądze przepadną dla banków – mówi Michał Krajkowski.

Nie ma szans na dobrowolne porozumienie z bankami?

Co na to frankowicze? Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu nie ocenia projektu ustawy pozytywnie.

- To jest odłożenie załatwienia sprawy frankowiczów na „wieczne nigdy”. Do tej pory wszelkie dobrowolne porozumienia z bankami kończyły się na niczym. Banki idą wtedy na ugodę, kiedy przegrają w sądzie pierwszej instancji, albo gdy klient przychodzi z wnioskiem o upadłość konsumencką. Nie słyszeliśmy o przypadku żadnej innej ugody zawartej na dobrowolnych warunkach z bankiem, gdyż bankom na tym nie zależy – uważa rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Frankowicze liczą na sądy i UOKiK

Frankowicze bardziej liczą na postępowania sądowe i mocniejsze wsparcie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Arkadiusz Szcześniak To jest odłożenie załatwienia sprawy frankowiczów na „wieczne nigdy”.

- Oczekujemy rozwiązania problemów tych zapisów w umowach, które są niezgodne z prawem. Są prawomocne wyroki, które o tym mówią. Są podejmowane działania UOKiK, ale one i tak są ciągle za słabe, dlatego że nawet jak Urząd nałoży karę, to bank przykładowo zarobił na danej usłudze 2 mld zł, a UOKiK nałoży karę 10 mln zł, sąd jeszcze zmniejszy ją do 100 tys. zł. Decyzje UOKiK wydawane wobec banków powinny być dla nich obligatoryjne, również dla sędziów – podkreśla Arkadiusz Szcześniak.

Orzeczenie sądów są różne, nawet wydawałoby się w podobnych sprawach.  W części przypadków rozstrzygnięcia są korzystne dla frankowiczów, a w innych nie.

Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu chciałoby powołania w Sejmie komisji śledczej. Miałaby ona wyjaśnić, dlaczego w sprawach frankowych zawiodło państwo.

Karolina Mózgowiec, awi