Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Gawlik 02.10.2010

Polonia traci dystans do czołówki

Po bardzo słabym i chaotycznym spotkaniu Arka bezbramkowo zremisowała z Polonią Warszawa. "Czarne Koszule" nie wygrały już czwartego meczu z rzędu
Piotr Drzewiecki (Polonia Warszawa) ucieka z piłką przed Mirko IvanovskimPiotr Drzewiecki (Polonia Warszawa) ucieka z piłką przed Mirko Ivanovskimfot. PAP

W porównaniu do ostatniego zremisowanego 2:2 meczu z Polonią Bytom trener gości Paweł Janas wymienił aż pięciu zawodników. Jedna roszada była wymuszona dyskwalifikacją na dwa spotkania Artura Sobiecha. W poprzedniej kolejce Arka przegrała co prawda 0:2 na wyjeździe z Cracovią, ale trener Dariusz Pasieka postanowił zostawić w komplecie "krakowski" skład.

Pierwsi dogodną sytuację stworzyli warszawianie. W 70. sekundzie po wrzucie z autu Bruno uderzył z 20 metrów tuż obok słupka. Jeszcze lepszą okazję do strzelenia gola miał w 16. minucie Adrian Mierzejewski. Kapitan Polonii ograł na 20. metrze wychodzącego z bramki Norberta Witkowskiego, ale zbyt lekko uderzył piłkę, którą tuż przed linią bramkową zdołał wybić wślizgiem Emil Noll.

Gdynianie najgroźniejsze sytuacje stwarzali po stałych fragmentach gry, a zwłaszcza rzutach rożnych. Dwa razy, w 10. i 18. minucie bliski szczęścia był stoper Arki Ante Rozić, a tuż przed przerwą obrońcy Polonii zablokowali uderzenie Tadasa Labukasa.

W 28. minucie Witkowski zagrał ręką poza polem karnym i goście domagali się usunięcia go z boiska, ale ostatecznie golkiper Arki zobaczył tylko żółty kartonik.
Druga połowa stała na jeszcze słabszym poziomie. W 53. min po centrze Denisa Glaviny fatalnie zachował się w polu karnym Mirko Ivanovski, który głową z trzech metrów trafił wprost w Michała Gliwę. Po tej sytuacji do 90. minuty na boisku nie działo się nic godnego uwagi. Na boisku dominował chaos, mnóstwo było strat, niecelnych zagrań i obustronnych fauli.

Tuż przed końcem po rzucie rożnym i zgraniu piłki głową przez stopera warszawian Dariusza Pietrasiaka Daniel Gołębiewski przestrzelił z siedmiu metrów. W doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa mogli z kolei przechylić na swoją stronę gospodarze, którzy wyszli z kontrą 2 na 1, ale Giovanni Duarte zamiast podać na środek do Josepha Mawaye zagrał piłkę wprost w bramkarza Polonii.

Po meczu powiedzieli:

Paweł Janas (trener Polonii Warszawa): Ten mecz obfitował w faule i niecelne zagrania. Od początku nastawiliśmy się na grę długą piłką, bo na tej sztucznej murawie właściwie każda próba gry po ziemi kończy się stratą. Nie chcę narzekać na to boisko, ale jestem przekonany, że na naturalnej nawierzchni Adrian Mierzejewski zdołałby umieścić piłkę w pustej bramce. Decyzji arbitra o ukaraniu bramkarza Arki żółtą kartką nie będę komentował, bo nie chcę się denerwować. Potrzebuję nie tylko czasu, aby Polonia grała zgodnie z moimi oczekiwaniami, ale także pełnej kadry.

Dariusz Pasieka (trener Arki Gdynia): Oba zespoły wypracowały sobie właściwie tylko po jednej dogodnej sytuacji i drużyna, która pierwsza strzeliłaby gola, wygrałaby to spotkanie. W tym meczu brakowało płynnych akcji, za to bardzo często rozbrzmiewał gwizdek arbitra. Moi zawodnicy walczyli, pokazali charakter i na pewno punktu zdobytego z jednej z faworytów ligi nie można nie doceniać. Jestem zadowolony z kolejnego udanego występu naszej defensywy, niemniej nasza gra w ofensywnie pozostawia sporo do życzenia. Uważam, że lepiej nie można zmarnować sytuacji, niż dokonał tego w drugiej połowie Ivanovski

Arka Gdynia - Polonia Warszawa 0:0

Żółte kartki: Arka Gdynia: Norbert Witkowski, Marcin Budziński. Polonia Warszawa: Andreu Guerao Mayoral, Janusz Gancarczyk.

Sędzia: Michał Mularczyk (Łódź). Widzów 3 000.

Arka Gdynia: Norbert Witkowski - Marciano Bruma, Michał Płotka, Ante Rozić, Emil Noll - Wojciech Wilczyński (63. Giovanni Duarte), Marcin Budziński, Miroslav Bozok (84. Filip Burkhardt), Denis Glavina - Mirko Ivanovski (82. Joseph Desire Mawaye), Tadas Labukas.

Polonia Warszawa: Michał Gliwa - Jakub Tosik, Dariusz Pietrasiak, Piotr Dziewicki, Tomasz Brzyski - Adrian Mierzejewski, Andreu Guerao Mayoral (90. Łukasz Trałka), Patryk Rachwał, Bruno Coutinho (74. Łukasz Piątek), Janusz Gancarczyk (62. Euzebiusz Smolarek) - Daniel Gołębiewski.

gaw