Logo Polskiego Radia
IAR
Paweł Gawlik 28.02.2011

Transferowe okno w Polsce zamknięte

Okno transferowe w polskiej ekstraklasie piłkarskiej zostało zamknięte. W jego trakcie wielu zawodników zmieniło kluby.
Arka Gdynia - Wisła KrakówArka Gdynia - Wisła Krakówfot. PAP/Adam Warżawa
Posłuchaj
  • Michał Pol krytycznie ocenia transfery
  • Dariusz Dziekanowski wyrozumiały wobec obcokrajowców
Czytaj także

Nie brakowało również obcokrajowców, którzy zdecydowali się na grę w Polsce. Dobrego zdania o ruchach transferowych ligowych klubów nie ma - z małymi wyjątkami - dziennikarz Sport.pl Michał Pol.

Według niego więcej dobrych zawodników odeszło z ekstraklasy, niż do niej przyszło. Pol przyznał jednak, że część ściągniętych do Polski obcokrajowców może pochwalić się zawodowymi sukcesami, co w przeszłości było rzadkością.

Jako przykłady wymienił byłego reprezentanta Holandii Kewa Jaliensa i króla strzelców ligi bułgarskiej Cwetana Genkowa - nowych zawodników Wisły Kraków.

Pol zwraca równocześnie uwagą na drugą stronę medalu. W przerwie zimowej do ekstraklasy przyszło 40 obcokrajowców, a łącznie w składach ligowych zespołów jest ich już 160. „Ten trend jest dość mocno niepokojący” - przyznał dziennikarz.

Zdaniem Michała Pola duża liczba obcokrajowców nie przełożyła się podczas wiosennej inauguracji ligi na jakość ich gry. Przywołał przykład Wisły Kraków, której skład w czasach świetności opierał się na Polakach i był tylko uzupełniany przez solidnych piłkarzy z zagranicy. Tymczasem w piątkowym meczu z Arką Gdynia w pierwszej „jedenastce” Wisły było tylko dwóch Polaków i to właśnie jeden z nich - Patryk Małecki - przesądził o wyniku.

Więcej wyrozumiałości ma dla obcokrajowców Dariusz Dziekanowski - były ligowiec i reprezentant Polski. Jego zdaniem polscy kibice mają zbyt duże oczekiwania wobec piłkarzy, którzy trafiają do ekstraklasy z zagranicy. Tymczasem, zdaniem Dziekanowskiego, gracze ci nie są prawidłowo wkomponowywani do zespołów, „są pozostawieni sami sobie”. Dziekanowski twierdzi, że to pochodna tego, iż wiele polskich zespołów nie ma swojego stylu.

Zdaniem byłego zawodnika Widzewa Łódź i Legii Warszawa kilku obcokrajowców zasłużyło po ostatniej kolejce na wyróżnienie. To przede wszystkim Czech Michał Hubnik z Legii Warszawa, który pokazał, że „grając do niego piłkę zyskuje się dużą szansę, że stworzona zostanie sytuacja bramkowa” i Izraelczyk Maor Melikson z Wisły Kraków, którego Dziekanowski ocenił jako zawodnika na „średnim europejskim poziomie”.

Najpopularniejszym z kolei kierunkiem zagranicznym wśród polskich ligowców była tej zimy Turcja. Grę nad Bosforem wybrali między innymi Kamil Grosicki z Jagiellonii Białystok i bracia Brożkowie z Wisły Kraków.

gaw