Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 13.05.2011

Trzy stadiony zamknięte dla publiczności

Stadiony Widzewa Łódź, Śląska Wrocław i KGHM Zagłębia Lubin zostaną zamknięte dla publiczności na najbliższe mecze Ekstraklasy.
Stadion Widzewa Łódź. Niedzielny piłkarskiej ekstraklasy Widzewa z Zagłębiem Lubin odbędzie się bez udziału publiczności.Stadion Widzewa Łódź. Niedzielny piłkarskiej ekstraklasy Widzewa z Zagłębiem Lubin odbędzie się bez udziału publiczności.fot. PAP/Grzegorz Michałowski
Posłuchaj
  • Marek Skorupa o możliwości zamknięcia stadionów do końca rozgrywek
  • Rzecznik Ekstraklasy SA Adrian Skubis podkreślił, że zamknięcie stadionów Zagłębia Lubin i Śląska Wrocław jest krzywdzące dla prawdziwych kibiców
  • Jolanta Chełmińska mówi, że wpływ na zamknięcie stadionu miało także zachowanie kibiców podczas środowego meczu z GKS-em Bełchatów
  • Jacek Raczyński z Urzędu Wojewódzkiego ma nadzieję, że decyzja nie spowoduje zamieszek przed meczem
  • Rzecznik łódzkiego klubu Michał Kulesza poinformował, że Widzew stara się, aby obiekt przy Alei Piłsudskiego był bezpieczny i przyjazny widzom
Czytaj także

Wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska podjęła decyzję o zamknięciu dla publiczności stadionu Widzewa. W najbliższą niedzielę spotkanie z Zagłębiem Lubin rozegrane zostanie przy pustych trybunach.

Stadiony ŁKS i GKS Bełchatów zagrożone zamknięciem

Na konferencji prasowej wojewoda podkreśliła, że podjęła decyzję po wniosku komendanta wojewódzkiego policji, od którego w piątek po południu wpłynęło pismo z prośbą o wydanie decyzji przeprowadzenia meczu Widzewa z KGHM Zagłębie Lubin bez udziału kibiców.

- Jest negatywna ocena stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z planowaną imprezą sportową. Po przedstawieniu wniosków przez pana komendanta i analizie sytuacji podjęłam decyzję, że 15 maja mecz będzie bez udziału widzów - powiedziała Chełmińska.

Obecny na konferencji dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi Jacek Raczyński przypomniał, że w środę, przed meczem Widzewa z PGE GKS Bełchatów (1:1), komendant wojewódzki policji po raz pierwszy wnioskował o wydanie decyzji zakazu udziału publiczności na meczach organizowanych na stadionie Widzewa.

Wojewoda zapowiedziała, że kolejne mecze piłkarskie organizowane przez GKS, Widzew i grający w 1.lidze Łódzki Klub Sportowy będą szczegółowo analizowane, a w przypadku naruszenia prawa organizatorzy będą musieli liczyć się z karami.

Rzecznik łódzkiego klubu Michał Kulesza poinformował, że Widzew stara się, aby obiekt przy Alei Piłsudskiego był bezpieczny i przyjazny widzom

Kara za derby Dolnego Śląska

Z kolei decyzję w sprawie stadionów Śląska i Zagłębia podjął wojewoda dolnośląski Aleksander Marek Skorupa. Jak powiedział na konferencji prasowej, była to jedna z najtrudniejszych decyzji w jego 20-letniej karierze.

- Zdecydowałem zgodnie z wnioskiem policji, że najbliższe mecze na stadionach obu drużyn będą odbywać się bez udziału publiczności - poinformował Skorupa.

W czwartek dolnośląska policja zwróciła się do wojewody o zamknięcie obu stadionów ze względów bezpieczeństwa. Wnioski są związane z ostatnim meczem derbowym obu drużyn, w czasie którego kibice obu zespołów odpalali petardy, a na początku drugiej połowy spotkanie zostało na krótko przerwane po tym, jak fani Śląska wrzucili na boisko dwie płonące race.

Najbliższy mecz na własnym stadionie Śląsk rozegra w sobotę o godz. 17:00 z PGE GKS Bełchatów, a Zagłębie w Lubinie dopiero 25 maja podejmie Wisłę Kraków.

Zagłębie nie komentuje, Śląsk oburzony

Decyzji wojewody nie chciały komentować władze Zagłębia. Rzecznik prasowy klubu Michał Sałkowski zapowiedział, że wszelkie ewentualne działania związane z zamknięciem stadionu zostaną podjęte dopiero po szczegółowej analizie uzasadnienia decyzji wojewody. Straty zamknięcia stadionu dla publiczności na jeden mecz ligowy oszacowano na ok. 200 tys. zł. Decyzja wojewody oznacza także, że w tym sezonie kibice Zagłębia nie zobaczą już swojej drużyny na własnym boisku, ponieważ mecz z Wisłą był ostatnim w tej rundzie, który "Miedziowi" mieli rozegrać w Lubinie.

Zaskoczeni decyzją wojewody byli natomiast włodarze Śląska Wrocław. W specjalnie wydanym oświadczeniu napisano, że decyzja wojewody "jest niezrozumiała i godzi nie tylko w klub, ale przede wszystkim w 8,5 tys. wrocławskich kibiców, którzy w sobotę mieli pojawić się na trybunach stadionu, by dopingować swoją drużynę w walce o europejskie puchary".

W oświadczeniu zwrócono uwagę, że jeśli decyzja wojewody była wydana na podstawie opinii policji, to jest to o tyle dziwne, że "od trzech lat stadion Śląska należy do najbezpieczniejszych obiektów w Polsce i w tym czasie nie zdarzały się na nim przypadki łamania prawa".

Rzecznik prasowy Śląska Michał Mazur podkreślił, że zamykanie stadionów nie jest receptą na walkę z pseudokibicami i może utrudnić dalszą współpracę z prawdziwymi sympatykami Śląska. - Decyzja wojewody oznacza dla klubu ogromne straty finansowe, ale także wizerunkowe. Zamierzamy odwołać się od decyzji wojewody, a w przypadku przyznania racji naszemu klubowi rozważane będzie wystąpienie o odszkodowanie - podkreślił rzecznik.

Ekstraklasa SA: To niesprawiedliwe

Spółka Ekstraklasa SA uważa decyzję o zamknięciu stadionów za niesprawiedliwą i krzywdzącą. Władze spółki zarządzającej rozgrywkami polskiej ekstraklasy piłkarskiej uważają, że decyzje wojewodów nie uwzględniają faktycznego stanu bezpieczeństwa na stadionach.

Kolejne decyzje o zamykaniu stadionów dla kibiców budują przekłamany obraz całej dyscypliny - czytamy w oświadczeniu. Ekstraklasa SA podkreśla, że jedyny skuteczny sposób walki ze stadionowym bandytyzmem to przede wszystkim skuteczna identyfikacja winnych i surowe karanie osób łamiących prawo. Stosowanie odpowiedzialności zbiorowej jest krzywdzące dla prawdziwych kibiców - podkreślają władze spółki.

Już tydzień temu, po decyzji wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego, przy pustych trybunach mecze ligowe rozegrali piłkarze Legii Warszawa oraz Lecha Poznań. Był to efekt zamieszek pseudokibiców tych klubów po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy.

ah, man, IAR, PAP, polskieradio.pl