Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Klocek 29.06.2011

Wisłę stać na Ligę Mistrzów

W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" dyrektor Wisły Kraków Stan Valckx przyznał, że zespół mistrza Polski stać na walkę w Lidze Mistrzów.
Stan ValckxStan Valckx fot. Wikipedia/Paul Blank

Sporo transferów robi pan na zasadzie wypożyczeń albo transakcji bezgotówkowych. Przyjął pan bezpieczną opcję. W razie czego nikt nie powinien mieć pretensji, jeśli okazałoby się, że któreś ze wzmocnień dokonanych w ten sposób nie wypali.

To nie jest bezpieczna taktyka. Sprowadzanie piłkarzy na takich zasadach udowadnia tylko, że nie trzeba wydawać milionów euro, aby znaleźć odpowiednich wykonawców, którzy będą wzmocnieniem składu. Zawodnicy, którzy trafili do nas ostatnio na takich zasadach, jak Ivica Iliew czy Michael Lamey, mają doświadczenie w grze w Lidze Mistrzów. Występowali w wielu ligach i udowadniali, że mają takie umiejętności, których potrzebuje Wisła. Jestem usatysfakcjonowany piłkarzami, których do tej pory udało się pozyskać.

Branco, Boukhari. To zawodnicy, którzy przyszli za darmo i się nie sprawdzili.

Kew Jaliens, Siergiej Parejko, Michaił Siwakow – oni też przyszli za darmo i jestem z nich zadowolony. To nie działa w ten sposób, że w przypadku bezgotówkowego pozyskiwania piłkarzy zachodzi ogromne ryzyko, że się nie sprawdzą. Każdy transfer wiąże się z ryzykiem. Wiemy, kogo potrzebujemy, i uzupełniamy skład.

Zbudował pan już skład na Ligę Mistrzów?

Myślę, że przedostanie się do rozgrywek grupowych z tymi piłkarzami nie jest niemożliwe. Gwarancji sukcesu nigdy nie ma, ale myślę, że ten cel jest w naszym zasięgu.

Jaki budżet transferowy ma Wisła?

Nie ma ściśle ustalonego. Przed sezonem wiadomo było jedynie tyle, że potrzebujemy pięć, sześć wzmocnień. Każda sprawa była i nadal jest rozpatrywana indywidualnie. Kiedy znajdę piłkarza, za którego trzeba zapłacić, oczywiście muszę na to uzyskać zgodę. Do teraz jednak udało się udowodnić, że na wzmocnienia wcale nie potrzeba ogromnych pieniędzy.

pk, Przegląd Sportowy