Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 08.07.2011

Widzew Łódź walczy o 13 milionów

Widzew Łódź domaga się gigantycznego odszkodowania od swojego byłego współwłaściciela Wojciecha Sz. oskarżonego o korupcję i ustawianie meczów tej drużyny.
Widzew Łódź walczy o 13 milionówGlow Images/East News

Wnioskiem w tej sprawie zajął się dzisiaj wrocławski sąd okręgowy. Sąd miał się zająć tą kwestią już 27 maja, kiedy po raz pierwszy miał rozpatrzyć wniosek Wojciecha Sz. o dobrowolne poddanie się karze. Wówczas jednak biznesmen oskarżony o 32 przestępstwa (dotyczące Świtu Nowy Dwór i Widzewa Łódź) tłumacząc się złym stanem zdrowia nie stawił się przed sądem. Wojciech Sz. chciał dla siebie kary 4 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz 503 200 zł grzywny. Wówczas na posiedzenie sądu przyjechał prezes zarządu Widzewa Marcin Animucki.

Dzisiaj na posiedzenie sądu przyjechała jedynie jego pełnomocnik, Wanda Marciniak. Znów zabrakło Wojciecha Sz. Jego obrońca, Joanna Wolnicz tłumaczyła, że ze względu na stan zdrowia nie mógł stanąć przed sądem. Ale tym razem nie był przez sąd wzywany.

Mecenas Marciniak podtrzymała dzisiaj swój wniosek o nakaz karny naprawienia szkody w wysokości 13 milionów 166 tysięcy złotych. Nie zgodził się z nim prokurator Krzysztof Grzeszczak i adwokat Wojciecha Sz., która przypomniała, że Widzew domaga się już odszkodowania od PZPN w wysokości 16 milionów złotych.

Także sędzia Maciej Skórniak informował prawniczkę jakie będą konsekwencje podtrzymania jej wniosku: Wojciecha Sz. nie będzie można dzisiaj skazać bez przeprowadzenia rozprawy i jego sprawa będzie połączona z innymi oskarżonymi, którzy nie poddali się dobrowolnie karze.

- Skazanie Sz. pozwoli Widzewowi na proces cywilny, a normalne postępowanie potrwa zapewne długo, a jego wynik jest niepewny - dodawał Maciej Skórniak.

- Ta kwota jest bardzo poważna nawet przy majątku Sz., proponujemy ustalenie wysokości odszkodowania, nie żądamy całej kwoty - zaskakująco stwierdziła mecenas Marciniak. To spowodowało, że sędzia zapytał czy Widzew w takim razie wycofuje się ze swoich żądań. Prawniczka jednak zaprzeczyła.

Sędzia podkreślał też, że Wojciech Sz. składając wyjaśnienia, zgadzając się na dobrowolne poddanie karze i ustalając jej wysokość liczył na swoją lepszą sytuację, a przez żądania Widzewa jego sytuacja się pogorszy. Maciej Skórniak jednak zaprzeczył jakoby żądał od adwokata łódzkiego klubu wycofania wniosku. Ogłosił przerwę podczas której Wanda Marciniak skonsultowała z szefami Widzewa możliwość wycofania wniosku. Ci nie zgodzili się jednak na to. Po przerwie sędzia skierował więc sprawę Wojciecha Sz. do rozpatrzenia z innymi oskarżonymi.

Jeden z prawników, poproszony o skomentowanie tej sytuacji zwrócił uwagę na fakt finansowy. Proces cywilny wytoczony przez Widzew kosztował by ten klub więcej niż wariant, gdy sąd w procesie karnym rozpatruje czy klubowi należy się odszkodowanie i w jakiej wysokości.

Dominik Panek, ah, polskieradio.pl