Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 13.07.2011

Ekstraklasa rośnie w siłę, ale wciąż odstaje

Od kilku lat przychody Ekstraklasy rosną w tempie kilkunastu procent rocznie. Mimo to nie będzie ona w stanie dorównać silnym ligom europejskim.
Lech PoznańLech Poznańfot. PAP
Posłuchaj
  • 29 lipca rozpocznie się nowy sezon piłkarskiej ekstraklasy. Marzy nam się również udział w europejskich pucharach. Bez tego nie dogonimy najlepszych lig Starego Kontynentu - relacja
Czytaj także

Z piątej edycji raportu "Piłkarska Liga Finansowa" firmy doradczej Deloitte wynika, że w ujęciu procentowym, po raz kolejny z rzędu, najwyższa polska liga rosła w szybszym tempie niż najwięksi w Europie. Jednak wyrażony w procentach wzrost wartości Ekstraklasy to cały czas mniej niż każdy 1 procent wzrostu ligi angielskiej. Tak duża różnica przychodów pomiędzy Polską a ligami "Wielkiej Piątki" wynika m.in. z faktu corocznego uczestnictwa kilku klubów z tych krajów w europejskich pucharach.

Co ciekawe - kluby Ekstraklasy mimo sukcesów w Lidze Mistrzów, czy Lidze Europejskiej płacą gigantyczne pensje swoim zawodnikom w porównaniu do przychodów poszczególnych zespołów.

- Mimo śladowej obecności polskich drużyn w europejskich rozgrywkach grupowych, poziom wynagrodzeń piłkarzy w naszym kraju, w stosunku do przychodów osiąganych przez kluby, przewyższa wskaźniki niemal wszystkich europejskich lig - zauważa też współautor raportu Grzegorz Sencio. - Średni poziom dla polskiej ligi to 75 procent, co jest drugim najwyższym wynikiem w Europie, zaraz po Włoszech - dodał.

Na pierwszym miejscu pod względem przychodów w Ekstraklasie utrzymał się Lech Poznań, który uzyskał w minionym sezonie 61 mln złotych. Tuż za klubem z Wielkopolski znajdują się Zagłębie Lubin z przychodami na poziomie 32,2 mln złotych oraz Legia Warszawa - 28,3 mln zł przychodu.

Sumy te wydają się duże, jednak wpływy całej polskiej ligi w porównaniu do gigantów są nieznaczne. Przychody Premier League są 33 razy większe niż polskiej Ekstraklasy. Sencio twierdzi, że tylko Real Madryt potrzebuje dwóch miesięcy, żeby osiągnąć roczny przychów całej najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Jednym z podstawowym źródeł dochodów polskich klubów są prawa do transmisji telewizyjnych. Kluby mają też coraz większe wpływy z dnia meczu. Sencio tłumaczy to budową nowych stadionów, które przyciągają coraz więcej ludzi, także rodziny z dziećmi. Jak podkreśla współautor badań - Lech Poznań rozgrywając u siebie trzy mecze w ramach Ligi Europejskiej zarobił około 10 mln złotych.

Istotnym elementem w 2011 roku będzie zmiana podejścia do idei sponsoringu. W obecnym kształcie Ekstraklasa jest produktem stosunkowo zamkniętym - do obejrzenia jedynie przez osoby obecne na stadionie i oglądające w kodowanej telewizji. - Dzięki sublicencjom udzielonym w ramach przetargu, niektóre mecze Ekstraklasy będą dostępne nie tylko w Canal+, ale również w kanałach Cyfrowego Polsatu i stacji Eurosport. Otwarcie się na inne media spowoduje podniesienie atrakcyjności futbolu dla sponsorów, a co za tym idzie zwiększenie przychodów klubów. Skorzystają na tym kluby piłkarskie, gdyż dla wielu z nich wpływy z transmisji są podstawą finansowania, a także polscy kibice. W innych krajach to wzrost przychodów z tej działalności decyduje o rosnących wpływach klubów. W Polsce ilość pieniędzy z transmisji pozostaje niemal na niezmienionym poziomie, przez to, że produkt dostępny jest jedynie dla wąskiej grupy osób, korzystających z kodowanych telewizji. To w tej chwili najważniejsza bariera wzrostu - zaznaczył Jacek Bochenek z Deloitte.

man, polskieradio.pl, Deloitte