Dawid P. wyjechał z Polski kilka lat temu po zatrzymaniu Mariana Duszy. Przebywał m.in. w Brazylii. Policjanci i agenci CBA kilka razy dostawali informacje, że może on przebywać w Polsce i szykowali na niego zasadzki. Bezskutecznie. Za byłym menadżerem Pogoni Szczecin, synem znanego biznesmena - byłego sponsora kilku polskich klubów piłkarskich - rozesłano listy gończe i Europejski Nakaz Aresztowania.
Wrocławski sąd kilka miesięcy temu zgodził się na wniosek adwokatów Dawida P. na wydanie listu żelaznego, który gwarantuje podejrzanemu, że nie zostanie on aresztowany.
Wyznaczono też aż 1,5 miliona złotych kaucji. 25 sierpnia doszło do pierwszego przesłuchania. Dawid P. usłyszał 27 zarzutów dotyczących ustawiania meczów.
O tym, że Dawid P. wiedział o ustawianych meczach Pogoni mówił we wrocławskim sądzie podczas procesu w sprawie korupcji w Polarze Wrocław były piłkarz tego klubu Artur B. O tym, że Dawid P. zlecał ustawianie meczów swoim piłkarzom czytamy też we wniosku o warunkowe umorzenie śledztwa w sprawie Grzegorza Matlaka.
W akcie oskarżenia w sprawie tzw. gangu "Fryzjera" śledczy wymieniają aż 36 ustawionych meczów Pogoni Szczecin.
dpanek, man, polskieradio.pl