Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 07.04.2012

Męczarnie Śląska. Tytuł nadal realny

W meczu 25. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Śląsk Wrocław wygrał u siebie z GKS-em Bełchatów 1:0 (0:0) i powrócił na 2. miejsce w tabeli.
Męczarnie Śląska. Tytuł nadal realnyPAP/Maciej Kulczyński

Z powodu wygaśnięcia tymczasowego pozwolenia na użytkowanie nowego stadionu piłkarskiego na Euro 2012, sobotnie spotkanie Śląska z PGE zostało rozegrane na starym wrocławskim obiekcie. Powrót na ul. Oporowską pomógł jednak Śląskowi przełamać fatalną passę dwóch porażek z rzędu. Bełchatowianie przyjechali do Wrocławia m.in. bez pauzujących za kartki Tomasza Wróbla i Macieja Wilusza i kontuzjowanego Macieja Szmatiuka.

Początek spotkania należał do gości, którzy szybko przejęli inicjatywę i rzucili się do ataku. Już w 3. minucie Dariusz Pietrasiak sfaulował w polu karnym Dawida Nowaka, sędzia bez wahania podyktował rzut karny, ale Marian Kelemen obronił strzał Grzegorza Barana. Chwilę później Słowak ponownie uratował swój zespół przed stratą gola zatrzymując uderzenie Nowaka.

Gospodarze grali bardzo chaotycznie i nawet jeśli wicemistrzom Polski udało się wyprowadzić groźny atak, to w decydujących momentach brakowało im dokładności. Najbliżej zdobycia bramki był w 23. minucie Piotr Celeban, ale po jego strzale głową znakomitą interwencją popisał się Łukasz Sapela. W końcówce pierwszej części meczu Bełchatowianie ponownie przyspieszyli, ale dobrej okazji nie wykorzystał m.in. Mateusz Mak.

Po zmianie stron Śląsk zaatakował z dużo większym animuszem. Na bramkę Sapeli groźnie uderzali m.in. Waldemar Sobota i Rok Elsner. Cofnięci na własną połowę bełchatowianie swoich szans szukali w kontratakach. Po jednym z nich w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Marcin Żewłakow, ale Kelemen po raz kolejny zdołał złapać piłkę.

Na gola, jak się później okazało jedynego w tym meczu, kibice musieli czekać aż do 84. minuty. W polu karnym gości faulowany był Crstian Omar Diaz, sędzia podyktował jedenastkę, którą na bramkę strzałem tuż przy słupku zamienił sam poszkodowany.

Powiedzieli po meczu:

Trener PGE GKS Bełchatów Kamil Kiereś: "Mimo osłabień kadrowych, które spotkały nas przed tym spotkaniem, przyjechaliśmy do Wrocławia po trzy punkty. Mieliśmy przygotowany plan, mieliśmy umiejętności, które pozwoliłyby nam wygrać i już do przerwy mogliśmy bardzo wysoko prowadzić. Śląsk także miał swoje sytuacje, ale to my prezentowaliśmy się lepiej i mogliśmy wygrać. Stało się inaczej i można powiedzieć, że te niewykorzystane sytuacje później się zemściły. Teraz najłatwiej byłoby spuścić głowę i się poddać, ale ani ja ani moi zawodnicy nie zamierzamy tego robić. To dla nas ciężki sezon, gramy dobrze, ale nie przekłada się to na zdobycze punktowe, a często po prostu brakuje nam piłkarskiego szczęścia. Do końca sezonu pozostało jeszcze pięć kolejek, będziemy walczyli i na pewno się utrzymamy".

Trener Śląska Wrocław Orest Lenczyk: "Zagraliśmy mecz, w którym wydawało się, że jesteśmy faworytem, ale w pierwszej połowie mieliśmy ogromne problemy i dopisało nam szczęście. Mieliśmy dwóch zawodników, którzy odegrali dzisiaj szczególną rolę, Kelemena w bramce i Gikiewicza, który samotnie wojował w ataku. Czekałem, żeby mu dołożyć kogoś do pomocy, bo momentami było bardzo ciężko i obawiałem się o stratę bramki. Od pewnego czasu wyczuwam, że porażki, które nas dotknęły, zrobiły troszkę spustoszenia w układzie nerwowym, ale pocieszeniem jest to, że w ostatnich pięciu minutach zawodnicy walczyli i nie pozwolili sobie wyrwać zwycięstwa".

Śląsk Wrocław : GKS Bełchatów 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Cristian Omar Diaz (84-karny).

Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Cristian Omar Diaz, Piotr Ćwielong. PGE GKS Bełchatów: Kamil Kosowski.

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz). Widzów 7 500.

W 4. minucie meczu Grzegorz Baran (PGE GKS Bełchatów) nie wykorzystał rzutu karnego.

Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Dariusz Pietrasiak, Marek Wasiluk - Mateusz Cetnarski (46. Waldemar Sobota), Rok Elsner, Sebastian Mila, Sebastian Dudek (80. Cristian Omar Diaz), Dalibor Stevanovic (59. Piotr Ćwielong) - Łukasz Gikiewicz.

PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Jacek Popek, Szymon Sawala, Damian Zbozień, Filip Modelski - Kamil Kosowski (85. Michał Mak), Grzegorz Baran (87. Kamil Wacławczyk), Marcin Żewłakow, Mateusz Mak, Miroslav Bozok - Dawid Nowak (79. Paweł Buzała).

mr