Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 30.09.2012

"Kolejorz” przestraszył się fotela lidera i poległ w Gdańsku

W ostatnim niedzielnym meczu szóstej kolejki T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Lechii Gdańsk pokonali Lecha Poznań 2:0 (1:0).
Piłkarz Lechii Gdańsk Mateusz Machaj (P) w pojedynku główkowym z Marcinem Kamińskim (L) z Lecha Poznań, podczas meczu T-Mobile EkstraklasyPiłkarz Lechii Gdańsk Mateusz Machaj (P) w pojedynku główkowym z Marcinem Kamińskim (L) z Lecha Poznań, podczas meczu T-Mobile EkstraklasyPAP/Adam Warżawa
Posłuchaj
  • Po meczu Mateusz Machaj z Lechii podkreślał (IAR)
  • Niepocieszony był po meczu Piotr Reiss - piłkarz Lecha (IAR)
Czytaj także

Piłkarze Lecha zdawali sobie sprawę, że w przypadku zwycięstwa w Gdańsku zostaliby liderem ekstraklasy. Poznaniacy, którzy wcześniej wygrali oba spotkania wyjazdowe i do tego stracili w sumie najmniej bramek w lidze, nie wykorzystali jednak tej szansy.
Lechia, która przegrała w tym sezonie oba spotkania na PGE Arenie Gdańsk, zwyciężyła 2:0, a ozdobą tej konfrontacji była bramka zdobyta przewrotką przez Abdou Traore. Ten gol śmiało może pretendować do najładniejszego trafienia całych rozgrywek. Po raz pierwszy w tym sezonie Lech stracił w jednym spotkaniu dwie bramki.
Trener gospodarzy Bogusław Kaczmarek zdecydował się odstawić Grzegorza Rasiaka, zamiast którego w ataku wystąpił Traore. Z kolei w bramce gdańskiego zespołu zadebiutował Bartosz Kaniecki, a na ławce rezerwowych zasiadł Michał Buchalik.
W zespole gości nie zagrał natomiast kontuzjowany Gergo Lovrencsics. Węgra zastąpił Jakub Wilk, który w rundzie wiosennej minionego sezonu występował w Lechii. To właśnie on zdobył dla gdańskiego zespołu bramkę w wygranym na początku maja 1:0 meczu z Legią Warszawa - był to ostatni triumf biało-zielonych na PGE Arenie Gdańsk.
Wilk nie chciał chyba zrobić krzywdy swoim byłym klubowym kolegom, bo w 25. minucie po centrze z lewej strony Panamczyka Luisa Henriqueza w dogodnej sytuacji główkował obok słupka.
Dziewięć minut wcześniej poznaniacy stracili Huberta Wołąkiewicza. Były piłkarz Lechii opuścił boisko z powodu kontuzji po ostrym wejściu Piotra Wiśniewskiego.
Wiśniewski nie tylko przyczynił się do osłabienia Lecha, ale również zdobył pierwszą bramkę. Co prawda w 23 minucie Jasmin Buric nie dał się zaskoczył i odbił piłkę po jego uderzeniu, ale 10 minut później bośniacki bramkarz nie miał już większych szans na skuteczną interwencję. Po rzucie wolnym egzekwowanym przez Mateusza Machaja Henriquez nie upilnował w polu karnym Wiśniewskiego, a ten głową pokonał skierował piłkę do siatki.
Na początku drugiej połowy gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, a pierwsza groźniejsza sytuacja miała miejsce dopiero w 63. minucie. Najpierw po dośrodkowaniu Rafała Murawskiego Łukasz Trałka nie sięgnął piłki, a za chwilę Bartosz Ślusarski uderzył tuż obok słupka. W rewanżu efektowną akcją na prawym skrzydle popisał się Machaj, ale tym razem Wiśniewski nie wykorzystał jego podania.
Ślusarskiemu raz udało się umieścić piłkę w gdańskiej bramce, ale wcześniej akcję przerwał gwizdkiem sędzia Paweł Gil, o co goście mieli do niego sporo pretensji.
Później optyczną przewagę osiągnęli poznaniacy, którzy nie byli jednak w stanie poważniej zagrozić bramce Kanieckiego. Tymczasem w 89. minucie po rzucie rożnym Machaja niezbyt widoczny do tej pory Traore pięknym strzałem przewrotką po raz drugi pokonał Burica.
W doliczonym czasie gry wynik mogli i powinni podwyższyć dwaj rezerwowi gdańskiego zespołu Hiszpan Andreu i Łukasz Kacprzycki, ale obu zawiodła skuteczność.

Powiedzieli po meczu:
Trener Lecha Mariusz Rumak: "Każda passa kiedyś się kończy. Po 18 meczach bez porażki zeszliśmy z boiska pokonani. Nie był to zbyt efektowny mecz, bo obie drużyny największy akcent położyły na taktykę. Pierwszą bramkę straciliśmy po stałym fragmencie gry, które Lechia wykonuje bardzo dobrze. Po przerwie staraliśmy się odrobić straty, ale zabrakło nam dokładności, wyrachowania i cierpliwości. Potrafimy zdominować rywali, ale ponownie nie umieliśmy wykorzystać sporej przewagi. Dopiero pod koniec spotkania gra się otworzyła, a my straciliśmy drugiego gola po kolejnym stałym fragmencie. Z tej porażki musimy wyciągnąć wnioski i za tydzień zagrać zdecydowanie lepiej niż dzisiaj w Gdańsku".
Trener Lechii Bogusław Kaczmarek: "Od kiedy zostałem trenerem ekstraklasy, a stało się to w 1994 roku po wywalczonym ze Stomilem Olsztyn awansie, nigdy nie przegrałem z Lechem. Nawet w meczach sparingowych nie zanotowałem z poznańskim zespołem porażki. Bardzo się cieszę z tego cennego zwycięstwa, bo Lech ma w swoich szeregach wielu wartościowych piłkarzy. W tym spotkaniu zagraliśmy nie tylko bardzo ambitnie, ale również wyjątkowo mądrze. Zawodnicy sporo dali z serca i wątroby, ale nie zapomnieli użyć także szarych komórek. Na uwagę zasługuje z pewnością gol Traore. Kto nie widział tego trafienia, niech żałuje. Chciałbym też podkreślić udany debiut Bartosza Kanieckiego, który był uosobieniem spokoju w naszej bramce".

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Piotr Wiśniewski (33), 2:0 Abdou Traore (89).
Żółta kartka - Lechia Gdańsk: Bartosz Kaniewski, Piotr Wiśniewski, Ricardinho. Lech Poznań: Luis Henriquez, Mateusz Możdżeń, Rafał Murawski.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 17 362.
Lechia Gdańsk: Bartosz Kaniecki - Rafał Janicki, Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Piotr Brożek - Ricardinho (69. Łukasz Kacprzycki), Łukasz Surma, Marcin Pietrowski, Mateusz Machaj (90. Andreu), Piotr Wiśniewski (85. Piotr Grzelczak) - Abdou Traore.
Lech Poznań: Jasmin Buric - Kebba Ceesay, Hubert Wołąkiewicz (16. Marcin Kamiński), Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Mateusz Możdżeń (61. Piotr Reiss), Rafał Murawski, Łukasz Trałka, Bartosz Bereszyński, Jakub Wilk - Bartosz Ślusarski (79. Vojo Ubiparip).

W drugim niedzielnym meczu Górnik Zabrze pokonał 4:1 Śląsk Wrocław: >>> Górnik znokautował mistrzów ze Śląska

Wyniki meczów 6. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:
2012-09-28:
Polonia Warszawa - Widzew Łódź 3:1 (1:0)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Ruch Chorzów 1:2 (1:0)

2012-09-29:
KGHM Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 2:2 (1:1)
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
PGE GKS Bełchatów - Korona Kielce 1:1 (1:0)

2012-09-30:
Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:0 (1:0)
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 4:1 (1:1)

Pozostałe mecze kolejki
2012-10-01:
Piast Gliwice - Wisła Kraków (18.30)

Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1.Widzew Łódź 6 4 1 1 8- 5 13 +3
2.Legia Warszawa 6 3 3 0 14- 6 12 +8
3.Polonia Warszawa 6 3 2 1 12- 7 11 +5
4.Lech Poznań 6 3 2 1 8- 4 11 +4
5.Górnik Zabrze 6 2 4 0 10- 6 10 +4
6.Śląsk Wrocław 6 3 1 2 8- 8 10
7.Piast Gliwice 5 3 0 2 7- 5 9 +2
8.Lechia Gdańsk 6 3 0 3 7- 6 9 +1
9.Pogoń Szczecin 6 2 2 2 8- 5 8 +3
10.Jagiellonia Białystok 6 1 4 1 5- 6 7 -1
11.Wisła Kraków 5 2 1 2 5- 7 7 -2
12.Ruch Chorzów 6 2 1 3 5-10 7 -5
13.Korona Kielce 6 1 2 3 4-10 5 -6
14.Podbeskidzie Bielsko-Biała 6 0 2 4 6-11 2 -5
15.KGHM Zagłębie Lubin 6 1 2 3 5-10 2 -5
16.PGE GKS Bełchatów 6 0 1 5 3- 9 1 -6
W przypadku równej liczby punktów o kolejności w końcowej tabeli decydują bezpośrednie mecze; Zagłębie przystąpiło do rozgrywek z 3 ujemnymi punktami

Mecze w następnej kolejce
2012-10-05:
Ruch Chorzów - PGE GKS Bełchatów (18.00)
Legia Warszawa - Wisła Kraków (20.45)
2012-10-06:
Korona Kielce - KGHM Zagłębie Lubin (13.30)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze (15.45)
Lech Poznań - Piast Gliwice (18.00)
2012-10-07:
Widzew Łódź - Pogoń Szczecin (14.30)
Śląsk Wrocław - Polonia Warszawa (17.00)
2012-10-08:
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk (18.30)

ah