Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 01.02.2017

Piotr Gontarczyk: niszczenie dokumentów przez Wałęsę to sprawa poważniejsza niż epizod z lat 70.

- Prezydentura Lecha Wałęsy to całe pasmo klęsk, w których można zero-jedynkowo wskazać związek przyczynowo skutkowy między niezałatwioną przeszłością, a jego konkretnymi decyzjami – mówił w audycji Rozmowa Poranka dr Piotr Gontarczyk, IPN.
Na zdjęciu archiwalnym z dnia 24.09.1980 r. ówczesny przewodniczący Krajowej Komisji Porozumiewawczej Lech Wałęsa podczas wiecu i spotkania z pracownikami zakładów mechanicznych Ursus, po złożeniu w Sądzie Wojewódzkim wniosku o rejestrację Związku.Na zdjęciu archiwalnym z dnia 24.09.1980 r. ówczesny przewodniczący Krajowej Komisji Porozumiewawczej Lech Wałęsa podczas wiecu i spotkania z pracownikami zakładów mechanicznych Ursus, po złożeniu w Sądzie Wojewódzkim wniosku o rejestrację Związku.PAP/Jan Morek

IPN podał we wtorek, że z opinii biegłych Instytutu Sehna w Krakowie dotyczących teczki TW „Bolek” jednoznacznie wynika, że zobowiązanie do współpracy z SB podpisał Lech Wałęsa. Jak podkreślał gość Polskiego Radia 24, Wałęsa jest niezaprzeczalnie bohaterem „Solidarności”, ale jego prezydentura była „fatalna”.

- Unikam takich sformułowań jak „donosiciel”, które są nacechowane bardzo negatywnym ładunkiem. Staram się trzymać terminologii naukowej i stwierdzam, że mamy do czynienia z epizodem współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 1970-74. Ten człowiek stanął potem na czele „Solidarności”, za którą będzie miał kiedyś wybudowany pomnik. Mamy do czynienia z postacią niezwykle skomplikowaną, a przede wszystkim fatalną prezydenturą i wszystkimi konsekwencjami niezałatwienia sprawy agenturalnej przez Lecha Wałęsę w latach 90. – stwierdził Gontarczyk.

Historyk surowo oceniał okres, gdy Lech Wałęsa był prezydentem. - Prezydentura Lecha Wałęsy to całe pasmo klęsk, w których można zerojedynkowo wskazać związek przyczynowo skutkowy między niezałatwioną przeszłością, a jego konkretnymi decyzjami. To, co się wtedy odgrywało, czyli wykorzystywanie służb specjalnych do usuwania śladów swojej współpracy, te kradzieże dokumentów w kancelarii prezydenta, pokwitowania, że wypożycza swoje akta, które potem niszczy, to coś dużo poważniejszego niż ta sprawa z lat 70. – mówił Piotr Gontarczyk.

Jednocześnie historyk podkreślał, że nie ma śladów by Lech Wałęsa w latach 80. ugiął się pod szantażem SB i był sterowany przez "bezpiekę". 

Według mecenasa Jana Widackiego, pełnomocnika Lecha Wałęsy, opinia Instytutu Ekspertyz Sądowych ws. teczki TW „Bolek” to dopiero początek sprawdzania autentyczności tych dokumentów. Gość Polskiego Radia skomentował te słowa. – Pan Widacki otrzymuje honorarium za reprezentowanie interesów Wałęsy, więc będzie mówił, mniej lub bardziej przyzwoite rzeczy w jego obronie – powiedział Gontarczyk.


 dr Piotr Gontarczyk; foto: PR24/MR dr Piotr Gontarczyk; foto: PR24/MR

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem audycji był Piotr Wąż.

Polskie Radio 24/kk/PAP

24 Pytania w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

_____________________

Data emisji: 01.02.2017

Godzina emisji: 08:33