- Kiedy mój ojciec jako młodzieżowy ochotnik był żołnierzem Obrony Warszawy w armii marszałka Piłsudskiego, otrzymał od niego papierosa po zakończonej Bitwie Warszawskiej. Przechowywał go jak relikwię przez całą II RP i całą okupację. Dopiero jak zakończyła się okupacja, ojciec mówi: "Panie marszałku, mogę teraz spokojnie wypalić tego papierosa". U mnie w domu był potężny kult marszałka - opowiada Jan Rybak.
12 maja 1935 roku. W Belwederze, w wieku 68 lat, umiera Marszałek Józef Piłsudski. Przyczyną zgonu jest choroba...
Opublikowany przez PragaGada Wtorek, 12 maja 2020
Dwa spotkania z marszałkiem
Jan Rybak po raz pierwszy spotkał marszałka, kiedy ten - jak co dzień - wychodził o godz. 14.00 z Głównego Inspektoratu Sił Zbrojnych w Alejach Ujazdowskich w Warszawie i szedł na obiad do Belwederu.
- Podszedłem do "dziadka" i mówię: "Dzień dobry panie marszałku". Zapytał, czy byłem grzeczny. Byłem. "No to masz cukierka". Niestety nie zachowałem go jak tata papieros, tylko zaraz zjadłem, czego ojciec nie mógł mi darować. Cukierek był bardzo dobry. Marszałek był dla mnie żywym człowiekiem, a nie symbolem. Traktowałem go jak dziadka i kogoś bardzo bliskiego z rodziny, a nie jak obcą osobę - mówi Jan Rybak.
07:27 _PR1_AAC 2020_06_28-10-24-40.mp3 Marszałek Józef Piłsudski nie był dla niego obcą osobą (Jedynka/ Czas pogody)
Nasz gość po raz drugi spotkał Józefa Piłsudskiego w 1935 roku. Było to jednak smutne i tragiczne wydarzenie, ponieważ był to pogrzeb marszałka. Zgodnie z wolą Józefa Piłsudskiego, żegnały go także dzieci.
- Jak zamknę oczy, to widzę to spotkanie jak dziś. Szerokie łoże, biała pościel, marszałek przykryty pod brodę z rękoma położonymi na tej kołdrze. Z jednej strony klęczała żona marszałka, a z drugiej strony był gen. Bolesław Wieniawa-Długoszowski - słyszymy.
W latach 30. Piłsudski niczym wpółczesna gwiazda pop pojawiał się wszędzie - od książeczek dla dzieci po zjadliwe pisma satyryczne. Tu świetna okładka ze Szczutka.
Opublikowany przez PragaGada Wtorek, 12 maja 2020
Pomoc powstańcom 1863 roku
Jan Rybak jako dziecko angażował się również w akcje patriotyczne. - W 1936 albo 1937 roku chodziłem do "dziadków", czyli powstańców 1863 roku. Było to tzw. przytulisko na Pradze przy kościele św. Floriana. Szkoła powiedziała, że każdy z nas będzie miał "dziadka", którym będzie się zajmował - tłumaczy.
Gość Jedynki stał się również jednym z bohaterów komiksu wydanego w ramach projektu "Praga Gada". Właśnie wspomniany epizod związany z "dziadkami" pojawił się w tej publikacji. Komiks "Praga Gada" jest opowieścią o bohaterach międzywojnia. - Pomysł był taki, że pewne wartości przechodzą z pokolenia na pokolenia - mówi krótko Jan Rybak.
***
Tytuł audycji: Czas pogody
Prowadził: Zbigniew Krajewski
Rozmawiała: Agnieszka Ciecierska
Gość: Jan Rybak
Data emisji: 28.05.2020
Godzina emisji: 10.24
DS