Zdaniem Miłosza Lodowskiego zaskakująca jest bierność opozycji, która "wygląda jakby leżała na macie, a jej wszystkie działania są niezwykle nieporadne". - Są po części zakładnikami tego, co robili przez wiele lat. Bazowali na tym, że media pozwalały tworzyć im bańkę informacyjną. Ciężko jest im teraz wyrwać się z tej matni - stwierdził.
- Opozycja bazuje na emocjach, które są spoza Polski. Trudno się dziwić, że się ich nie rozumie. Wygląda to groteskowo i kuriozalnie. Ci ludzie utracili jakiekolwiek moce kreatywne - zaznaczył publicysta.
Obrona wolności i rodziny. Konwencja PiS w Krośnie
"Osoba, którą chcę przemilczeć"
Publicysta skomentował wypowiedzi szefa klubu KO-PO, Sławomira Neumanna z taśm, które zostały nagrane podczas nieoficjalnych rozmów w 2017 r. - Pan Neumann miał doskonały prospekt na to, w czym uczestniczył prezydent Adamowicz. Jako osoba, która pełni ważne stanowiska publiczne, powinien zająć się tym i poinformować odpowiednie organy państwa. Za zaniechanie tego czynu też jest paragraf. To, że obraża on mieszkańców Tczewa, to nie jest coś, co w świecie polityków jest sprawą niecodzienną. Wielu polityków uważa, że może tak traktować obywateli - uważa gość Polskiego Radia 24.
Miłosz Lodowski odniósł się też do wypowiedzi byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który nazwał "zdrajcą" zmarłego Kornela Morawieckiego. - Znałem Kornela Morawieckiego i dla mnie to był człowiek, a nie tylko postać znana z książek. Atakuje go osoba, którą chcę przemilczeć, ponieważ jest to absolutny upadek legendy. To charakterystyczne, że jeżeli opozycja nie może wygrać, stara się zniszczyć jak najwięcej tak, aby zostawić po sobie spaloną ziemię - zauważył.
<<CZYTAJ TAKŻE>> "To zdrajca". Skandaliczne słowa Lecha Wałęsy o Kornelu Morawieckim
"PiS odróżnia się od przeciwników"
- PiS jest konsekwentne w budowie wizerunku partii wartości i partii, która nie zmienia przekonań w przeciwieństwie do opozycji, która ma problem z określeniem się. Grzegorz Schetyna rozważa scenariusz, w którym PiS zdobywa bezwzględną większość. Realny jest także scenariusz, kiedy do większości bezwzględnej PiS zabraknie głosów. Opozycja jest jednak dzisiaj mocno podzielona. Jeśli PiS zabraknie kilku mandatów, nie wierzę w to, aby nie udało im się osiągnąć bezwzględnej większości - podkreślił Piotr Zakrzewski.
- Nie dziwi mnie ta dychotomia stworzona przez prezesa PiS. Ma ona znaczenie nie tylko ze względu kampanię, ale jej wynik wyborczy. PiS pokazuje, że odróżnia się od przeciwników i ten wizerunek pełni funkcję mobilizującą. W ostatnich kampaniach wyborczych próba podziału na "Solidarność" i postkomunizm pozostaje aktualna. Rozsądni są ci politycy, który zamiast rozmaitych deklaracji czekają na wynik wyborów. Sądzę także, że deklaracje nie wytrzymałyby po 13 października - uważa politolog.
Zapraszamy do wysłuchania audycji.
Polskie Radio 24 / pkr
* * *
Audycja: "Gorący temat/Gość PR24"
Prowadzący: Mateusz Drozda
Goście: Miłosz Lodowski (publicysta), dr Piotr Zakrzewski (politolog, UKSW)
Data emisji: 06.10.2019
Godzina emisji: 15:21