Elżbieta Witek marszałkiem Sejmu IX kadencji. Piotr Semka: Borys Budka zastosował sprytny chwyt

Koalicja Obywatelska szanuje prawo większości sejmowej do zgłoszenia kandydata na marszałka Sejmu, dlatego nie wystawiamy swojej kandydatury, nie będziemy też głosować przeciwko kandydaturze Elżbiety Witek (PiS) - powiedział przed wyborem marszałka Sejmu IX kadencji poseł KO Borys Budka.
"Jesteśmy przekonani, że prawo większości w tej Izbie będzie tak samo szanowane przez państwa przedstawicieli w drugiej z Izb polskiego parlamentu, a mianowicie w Senacie" - dodał poseł KO.

Piotr Semka zwrócił jednak uwagę, że Borys Budka nie był dokładny. - PiS ma największy klub w Senacie, tylko nie ma większości. To chwyt pt. "będziemy was zawstydzać, jeśli jednak przegłosujecie swojego kandydata w Senacie" - tłumaczył publicysta.

"To dla mnie ogromny zaszczyt i zobowiązanie". Elżbieta Witek marszałkiem Sejmu IX kadencji

Elżbieta Witek (PiS) została we wtorek wybrana marszałkiem Sejmu IX kadencji. Poparło ją 314 posłów. Była jedynym kandydatem zgłoszonym na to stanowisko. Jej kandydaturę poparło PiS, SLD oraz PSL; Koalicja Obywatelska wstrzymała się od głosu, przeciwko głosowała Konfederacja.

Ambitny program prawicy

Marszałek senior Antoni Macierewicz podczas inauguracji IX kadencji Sejmu podkreślił, że chociaż posłowie w Sejmie reprezentują bardzo zróżnicowane poglądy, to zdecydowana większość wyborców wsparła te ugrupowania, które jednoznacznie odwoływały się do wartości narodowych, niepodległościowych i katolickich. Marszałek senior powiedział również, że obecny skład Sejmu jest gotowy do pełnego potępienia i rozliczenia komunizmu. Antoni Macierewicz podkreślił, że Sejm poprzedniej kadencji rozpoczął ten proces. Zaznaczył, że odpowiedzialność za ostateczne uporanie się z ciemną spuścizną komunizmu spada na posłów rozpoczynającej się kadencji.

Zdaniem Piotra Semki Antoni Macierewicz przypomniał prawdę, że w tym parlamencie prawica ma większość. Jego zdaniem stanowi to zobowiązanie, by realizować program ambitny, a nie ciepłej wody w kranie. -  Antoni Macierewicz powiedział to, co powinno być busolą rządu. Dodatkowo w dosyć dowcipny sposób odkręcił sprawę konstytucji. Wymienił trzy przepisy, które stoją na drodze ideologii zmian cywilizacyjnych i gender. Przypomniał po co PiS szło po władzę. Nie po to, by obsadzać swoimi ludźmi spółki skarbu państwa, ale aby zmieniać Polskę tak, jak chce elektorat konserwatywny - zauważył publicysta.

Więcej w nagraniu.