W środę odbyło się jedno z ostatnich posiedzeń sejmowej komisji śledczej ds. Amber Gold, powołanej w lipcu 2016 r. Jej szefowa Małgorzata Wassermann przekazała pozostałym członkom komisji projekt raportu końcowego. Posłanka PiS wskazywała, że wiele instytucji państwa nie dopełniło obowiązków ws Amber Gold. Jej zdaniem skrajnie źle ocenić trzeba prokuraturę, służby specjalne i policję.
Andrzej Czerwiński podkreślił, że działalność Amber Gold nie była zgodna z prawem. - Przestępcy są zatrzymani i muszą ponieść odpowiedzialność. Jednak wiązanie z nimi syna polityka i innych polityków jest nieuprawnione - powiedział gość Polskiego Radia 24. Poseł PO tłumaczył, że za czasów PO podjęto próbę uniezależnienia prokuratury od polityków. Jego zdaniem była to dobre posunięcie. - Państwo prawa nie było i nie jest zbudowane. Chcieliśmy zrobić państwo prawne niezależne od polityków, prokuraturę wydzieloną z nadzoru politycznego - tłumaczył.
Jego zdaniem ws. Amber Gold szukano haków na polityków. - Z potężnej chmury nie spadło wiele kropli politycznych. Potwierdziło się, że Marcin P. prowadził działalność przestępczą. To działo się w Gdańsku, politycy byli przy otwarciu linii lotniczych, nawet ciągnęli samolot. Pewnie teraz plują sobie w brody, że przylepili się do kogoś, kto stworzył wizję świetlanej przyszłości - podsumował Andrzej Czerwiński.-
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Świątek.
Data emisji: 15.05
Godzina emisji: 16.15
PR24