Marek Sowa odniósł się do kwestii wyborów prezydenckich zaplanowanych na maj. Jak podkreślił, ważniejsze jest obecnie to, aby Polska poniosła jak najmniejsze koszty epidemii koronawirusa, a przy tym wszystkim wybory są "na dalekim tle".
Poseł PO podkreślił, że "oczywiście konstytucja przewiduje sytuację odłożenia wyborów - wszyscy o tym doskonale wiedzą". - Taka sytuacja może zaistnieć przy jednym ze stanów nadzwyczajnych. Jeden, stan klęski żywiołowej, jest opisany, że powodem jego wprowadzenia może być kwestia epidemii - podkreślił.
Katarzyna Lubnauer: wybory 10 maja nie są ani bezpieczne, ani demokratyczne
"Wielu Polaków uważa, że to nie czas na wybory"
- Dziś najważniejsza jest kwestia pomocy ludziom, i to w wymiarze zdrowotnym, jak również wsparcia dla przedsiębiorstw, które przeżywają gigantyczną zapaść związaną z kryzysem epidemiologicznym. Mamy zagrożoną masę miejsc pracy - powiedział polityk.
>>>[POLSKIE RADIO 24] Piotr Borys: mamy obawy czy wybory będą dla wszystkich równe
Jak mówił Sowa, "wybory powinny być bezpieczne, powszechne, tajne". - To, co robi PiS, nie daje szansy na to, żeby takie były - ocenił. - Bardzo wielu Polaków dzisiaj uważa, że to nie jest czas na wybory, że nie są zainteresowani tym, żeby na nie pójść - dodał.
Politolog: konstytucja wyraźnie określa pewne zasady
W audycji wziął udział także prof. Andrzej Gil, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - Jako obywatel, jako zwykły człowiek, mam straszną niechęć do tego, że polityk chce wprowadzać jakiekolwiek stany nadzwyczajne - ocenił. Podkreślił, że "konstytucja wyraźnie określa pewne zasady".
- Termin konstytucyjny wypada 10 maja. Nic na to nie poradzimy. Mnie się to nie podoba, nie wiem, czy pójdę na takie głosowanie, ale tak niestety jest - wskazał jednak.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "24 pytania"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Marek Sowa (Platforma Obywatelska)
Data emisji: 24.04.2020
Godzina emisji: 7.35
ms