"To działanie przeciw obywatelom". Winnicki o obostrzeniach dla niezaszczepionych

Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 138 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Z powodu COVID-19 w ciągu ostatniej doby zmarła jedna osoba, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami - dwie osoby. Oznacza to kolejny wzrost liczby zakażeń tydzień do tygodnia. Tymczasem liczba szczepień przeciw COVID-19 w Polsce sukcesywnie spada. W "Rozmowie PR24" mówił na ten temat Robert Winnicki.

Tomasz Latos o promocji szczepień: warto zaangażować tych, którzy ciężko chorowali na COVID-19

Gość PR24 podkreślił, że podczas swoich spotkań z wyborcami nie namawia nikogo do szczepień, ale także nie zniechęca. Zauważył jednak, że szczepienia - co nieustannie podkreśla rząd - są dobrowolne, a w związku z tym jakiekolwiek metody przymuszania do szczepień, czy dyskryminacji w związku z ich brakiem, są złe i należy z nimi walczyć.

Czytaj również:

• "Podwójne" zakażenie koronawirusem jest możliwe. W Polsce są pierwsze przypadki
• Po Wrocławiu jeździ SZCZEPCIObus. Można zaszczepić się w nim przeciw COVID-19

Zapytany, czy rząd powinien wprowadzić podobne restrykcje, jak zapowiedział francuski prezydent Emmanuel Macron, Robert Winnicki zaprzeczył. - To jest działanie przeciwko obywatelom. My dzisiaj, jeśli chodzi o te półtora roku pandemii COVID-19, naprawdę jeszcze mnóstwa rzeczy nie wiemy. Nie są zbadane do końca skutki tych szczepień: krótkofalowe, długofalowe. Nie są zbadane do końca skutki tego, w jaki sposób się zachowuje organizm po przechorowaniu COVID-19, ile czasu trwają te przeciwciała. Jeszcze kilka miesięcy mieliśmy takie zalecenie, żeby przez pół roku po przechorowaniu się nie szczepić, teraz te zalecenia są inne. Dlatego ludzie mają prawo mieć swoje obawy - mówił Winnicki.

Odnosząc się do informacji Pfizera, że 80 proc. zaszczepionych nie jest nosicielami wirusa, poseł Konfederacji stwierdził, że "chciałby poznać badania instytucji niezainteresowanych bezpośrednio dystrybucją jak największej liczby szczepionek".

- Bo to jest jednak pewien problem, że koncerny farmaceutyczne prowadzą badania, produkują, potem reklamują. Na podstawie tych samych badań - badań tych, w których interesie jest sprzedać dany produkt medyczny - potem działa opinia publiczna. Po to są niezależne rządowe czy międzynarodowe agencje, żeby te sprawy badać - mówił Winnicki.

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: "Rozmowa PR24"
Prowadzi: Adrian Klarenbach
Gość: Robert Winnicki (Konfederacja)
Data emisji: 28.07.2021
Godzina emisji: 17.36

PAP/PR24/jmo