Minister rolnictwa wyjaśnił, że środki będą wypłacane na podstawie protokołów szacowań. Dodał, że rolnicy z gmin, z których nie wpłynęły protokoły dostaną pomoc wtedy, gdy dokumenty zostaną dostarczone. "Ubolewam i współczuję tym rolnikom, ale pieniądze dla nich są zarezerwowane" – podkreślił.
Jacek Podgórski podkreślał że skutki suszy są wciąż odczuwane. - Sytuacja jest w dalszym ciągu dramatyczna, szczególnie w bardzo newralgicznym dla polskiego rolnictwa województwie wielkopolskim, które jest kluczem do sukcesów naszego rolnictwa w ostatnich latach. W tym regionie dobrze rozwinięta jest spółdzielczość, są dobre ziemie, gospodarze wiedzą jak ją gospodarować. Traf chciał, że tam tego deszczu spadło najmniej i uprawy ucierpiały najbardziej. Jednak nie ma w kraju województwa, które nie ucierpiałoby w wyniki tegorocznej suszy – zaznaczył.
Cześć rolników chciała, aby rząd ogłosił stan klęski żywiołowej. Jacek Podgórski komentował, że takie rozwiązanie nie leżało w interesie rolników. – Stoję na konsekwencje wprowadzenia stanu klęski żywiołowej byłyby dla rolników niekorzystne, jeśli chodzi o warunki finansowe. Wpłynęło by to również na wybory samorządowe, które nie mogłyby się odbyć w planowanym terminie. Po spotkaniu ministra Ardanowskiego z Philem Hoganem, Europejskim Komisarzem ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi udało się uzyskać zaliczki na poczet dopłat bezpośrednich. W sumie ze środków unijnych zostanie wyasygnowane ponad 11 mld. złotych dzięki uruchomieniu funduszu kryzysowego. Te pieniądze trafią do polskich gospodarstw, do listopada br., o ile oczywiście wnioski będą zgłaszane terminowo – podkreślał gość PR24.
Rozmawiał Jakub Kukla.
Więcej w zapisie audycji.
PR24/KA
____________________
Data emisji: 13.09.2018
Godzina emisji: 13:49