Wywodzący się z Partii Republikańskiej prezydent USA Donald Trump ocenił, że wynik republikanów we wtorkowych wyborach to "olbrzymi sukces".
Republikanie stracili w tym głosowaniu kontrolę na Izbą Reprezentantów USA, ale utrzymali większość w Senacie.
W nowej Izbie Reprezentantów mandaty obejmie rekordowo wysoka liczba 85 kobiet, jednak nadal zdecydowaną większość będą w niej stanowić mężczyźni. O miejsce w izbie niższej Kongresu ubiegało się ponad 230 kandydatek.
Agencje informują, że po raz pierwszy w historii w Kongresie USA znajdą się muzułmanki. Do Izby Reprezentantów wejdą Demokratki - 42-letnia Rashida Tlaib ze stanu Michigan i 36-letnia Ilhan Omar z Minnesoty. Jako jedna z najmłodszych kobiet do niższej izby Kongresu dostała się 29-letnia Demokratka Abby Finkenauer z Iowa.
Artur Wróblewski podkreślał że aktywność polityczna prezydenta Donalda Trumpa może być ograniczona w związku z nowym podziałem mandatów. – Realizacja propozycji Trumpa na pewno będzie utrudniona w Kongresie. Do tego potrzebna jest większość zarówno w Senacie, jak i Izbie Reprezentantów. W Senacie będzie mógł do woli mianować sędziów bądź osoby na urzędy wyższe, bądź do różnych agencji rządowych. Natomiast w Izbie Reprezentantów większość zdobyła Partia Demokratyczna. Jest to ciekawa elekcja również ze względu na wysoką frekwencję. W tym roku mieliśmy do czynienia z pewnego rodzaju plebiscytem, "za" lub "przeciw" Trumpowi i mobilizacją elektoratu – zauważył gość Polskiego Radia 24.
Więcej w zapisie audycji.
Rozmawiał Ryszard Gromadzki.
PR24/ka
____________________
Data emisji: 07.11.2018
Godzina emisji: 10:06