Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnił słuchaczom, że w najbliższych wyborach do Sejmu i Senatu poszczególne komitety wyborcze mogą stawiać sobie różne cele. Zwycięstwo w wyborach to jedno, ale są jeszcze inne wymierne korzyści, które pozostają w obszarze zainteresowania liderów poszczególnych partii politycznych. - Wybory do Parlamentu Europejskiego nie decydowały o dotacji partyjnej. Wybory jesienne zadecydują - przypomniał w Polskim Radiu 24 Tomasz Żukowski.
Gość PR24 zauważył, że opozycja ma dylemat, o co walczyć. - Wygrana jest bardzo trudna do osiągnięcia. Kolejny scenariusz to taki, żeby uzyskać wynik pozwalający dostać się do parlamentu. Stąd ten chaos - powiedział Tomasz Żukowski. - Jeżeli poszczególne partie wystartują wspólnie, to dostaną o kilkadziesiąt milionów złotych mniej, niż gdyby wystartowały w pojedynkę i przekroczyły próg wyborczy - objaśniał.
Subwencja - wypłacana przez całą kadencję, do następnych wyborów - jest wyliczana na podstawie wzoru zawartego w ustawie o partiach politycznych. Pod uwagę bierze się liczbę głosów uzyskanych przez partie czy przez koalicje i współczynniki wartości jednego głosu, które są zawarte w ustawie. Środki na działalność otrzymają wszystkie ogólnopolskie komitety, które przekroczyły w wyborach do Sejmu progi wymagane do uzyskania subwencji. Przykładowo w 2015 roku za każdy głos w przedziale do progu 5 proc. partia otrzymała 5,77 zł.
Władysław Teofil Bartoszewski: Platforma Obywatelska jest w stanie się z nami dogadać
Tomasz Żukowski, objaśniając finansowo-formalne uwarunkowania działalności partii politycznych, które przed wyborami tworzą komitety wyborcze, wykazał, że dla przedstawicieli partii opozycyjnych gra toczy się nie tylko o symboliczne odsunięcie PiS od władzy, ale także - a może przede wszystkim - o zbudowanie finansowego zaplecza, na kolejne lata obecności na polskiej scenie politycznej. - Pytanie, ile miejsc w ramach tej koalicji zdobędą poszczególne formacje. Mamy do czynienia z cichym buntem w PO, bo jej działacze widzą, że jeżeli PO przesunie się za mocno względem innych ewentualnych koalicjantów, to dla ludzi z PO zabraknie miejsc - tłumaczył Tomasz Żukowski, który przypomniał, że ponad 80 proc. głosów w majowych wyborach do PE przypadło dwóm blokom wyborczym. - Mamy najwyższy poziom polaryzacji w historii polskiej polityki od zawsze - podsumował socjolog z UW.
Więcej w całej audycji.
Rozmawiał Antoni Trzmiel.
Polskie Radio 24/PAP/tb
---------------------
Data emisji: 8.07.2019
Godzina emisji: 13.09