Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Piotr Krupiński 07.08.2019

Redbad Klynstra-Komarnicki: nazywanie mnie homofobem jest po prostu śmieszne

- Od paru dni jestem zanurzony w dynamice tego, co się dzieje. Patrzę na to z moją niesłabnącą perspektywą holenderską. Jest taka granica, po której jest już tylko uśmiech. Jestem zahartowany już w takich sprawach - powiedział w Polskim Radiu 24 Redbad Klynstra-Komarnicki, aktor.
Wideo
  • Klynstra.mp4
Posłuchaj
  • 07.08.2019 Redbad Klynstra-Komarnicki odpiera zarzuty o homofobię

Cała sprawa dotyczy pytania aktora w mediach społecznościowych, po którym został on uznany przez niektóre środowiska za homofoba, a dodatkowo jego agencja aktorska rozwiązała z nim umowę, uwzględniając to "względami artystycznymi". 

Na antenie PR24 Klynstra-Komarnicki tłumaczył się ze swojego wpisu. - Być może nie zdaję sobie sprawy, że Twitter jest inną przestrzenią. Traktowałem tą przestrzeń jako miejsce, gdzie mogę zadać pytanie. Wcześniej przyznałem, że byłem ofiarą pedofila-homoseksualisty i od momentu kiedy jestem ojcem, wiele rzeczy działa na mnie inaczej - przyznał. 

-  W Holandii to, co trzyma demokrację i ją umacnia to rozmowa. Tam się po prostu rozmawia. Nikomu by tam nie przyszło do głowy, że zadanie pytania to prowokacja. Musimy rozmawiać i w tej rozmowie doprecyzowywać swoje stanowiska, aby każdy w tej przestrzeni mógł się odnaleźć - dodał.

"Homofob" to nowy "antysemita"

Aktor odparł również zarzuty o homofobię. - Pracuję z osobami, które są różnej orientacji i to jest po prostu śmieszne, żeby mnie nazywać homofobem. To słowo zastępuje zużyte dziś słowo "antysemita", które można przypiąć pod każdego. Jestem na pewno "pedofobem" i patrząc na to, co się dzieje, powinenem zapytać czy w naszym środowisku artystycznym są pedofile. Ja mogę oświadczyć, że nie byłem, nie jestem i nigdy nie będę krył pedofilów i inni aktorzy być może też powinni złożyć te oświadczenie - zaapelował do swoich kolegów z branży.

Przyznał on również, że dzięki temu pytaniu stracił pracę. - Produkcja wycofała się z propozycji ze względu na mój wpis. Ta sama firma oświadczyła któremuś portalowi potem, że to były względy artystyczne, a nie ten wpis, co jest kłamstwem, bo moja managerka dostała sms, że powodem jest ten wpis. Nie dość, że skłamali, to coś kazało im wyprzeć się prawdziwego, politycznie poprawnego powodu, tym samym deprecjonując mnie jako artystę - podkreślił.

Jak w matriksie

Klynstra-Komarnicki podziękował również za słowa otuchy, które płyną do niego z różnych stron. - Dostaję wyrazy wsparcia od osób, które chcą mi pomóc, ale dostaję też wyrazy wsparcia od osób, które muszą siedzieć cicho. Zobaczyłem nowy kawałek rzeczywistości. Cieszę się, gdy mam możliwość uświadomienia sobie, że moja rzeczywistość jest tylko matriksem. Tutaj nie chodzi o mnie, ale o to, że osób takich jak ja jest więcej i które nie mają możliwości tego wyjaśnić tak jak ja - zaznaczył. 

***

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Audycję prowadził Antoni Trzmiel

Polskie Radio 24/pkr

------------------------------------

Data emisji: 07.08.2019

Godzina emisji: 14.35