Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Bartłomiej Bitner 19.09.2019

Akcja "Nie świruj...". Politolog: może rodzić mieszane uczucia

- Z punktu widzenia osób z dysfunkcjami, które są wrodzone, tego typu spoty mogą rodzić mieszane uczucia - powiedział w Polskim Radiu 24 prof. Jacek Zaleśny, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Odniósł się do publikacji w sieci filmów w ramach akcji "Nie świruj, idź na wybory", w której udział biorą znani artyści.
Posłuchaj
  • 19.09.19 Gość PR24: Prof. Jacek Zaleśny o przekazie polityków w czasie kampanii wyborczej
  • 19.09.19 Gość PR24: dr Michał Kotnarowski ocenia ostatnie sondaże wyborcze
Czytaj także

Filmiki z hasłem "Nie świruj, idź na wybory" pojawiają się w internecie od kilku dni. Występują w nich artyści, m.in. aktorzy Wojciech Pszoniak, Janusz Gajos i Anna Nehrebecka czy muzyk i były prowadzący teleturniej "Jaka to melodia?" Robert Janowski. Zachęcają do uczestnictwa w wyborach parlamentarnych, które odbędą się 13 października, ale robią to w kontrowersyjny sposób. Zdaniem większości dziennikarzy i publicystów mogą być odbierani jako żartujący z osób niepełnosprawnych.

Screen Wojciech Pszoniak twitty 1200.jpg
"Nie świruj, idź na wybory". K. Czabański: opozycja kpi z niepełnosprawnych

Przekaz w świecie mediów elektronicznych

Jak powiedział prof. Jacek Zaleśny, odbiór klipów zależy od wrażliwości oglądających. - Pamiętajmy, że to, co dla jednych jest oczywiste, dla drugich może mieć całkiem inny wydźwięk. Z punktu widzenia osób z dysfunkcjami, które są wrodzone, tego typu spoty mogą rodzić mieszane uczucia. Mówimy o zwrocie "nie świruj" w rozumieniu potocznym, bez żadnych negatywnych konotacji, ale jest co innego, jeżeli mamy do czynienia z przekazem zwerbalizowanym, któremu towarzyszy obraz. Wtedy rozumienie tego przekazu może być zupełnie inne - podkreślił politolog.

Następnie naukowiec odniósł się do szerszego zjawiska, w które wpisuje się akcja "Nie świruj, idź na wybory" - wojny propagandowej, toczonej przez obozy polityczne. Przyznał, że przekaz z obu stron jest bardzo mocny i zdecydowanie bardziej wyrazisty niż wcześniej.

- W świecie mediów elektronicznych przekaz musi być obrazkowy, bardzo krótki i bardzo dosadny. Po to, żeby zwrócił uwagę adresata. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że on go nie dostrzeże - podkreślił. Jako przykład wskazał epatowanie mocnymi, od razu budzącymi emocje obrazkami. - Chcąc się wyróżnić, idziemy w stronę radykalizmu. Jeżeli pokażemy obrazek sielski, typowy dla dużych grup społecznych, to nie wzbudzi on zainteresowania. Ale wystarczy ukazać jakichś dewiantów spod budki z piwem i to już jest coś ciekawego - powiedział prof. Jacek Zaleśny.

"PiS może być spokojny o samodzielne rządzenie"

pszoniak 1200 screen.jpg
Publicysta o akcji "Nie świruj...": przykład oderwania elit od rzeczywistości

Z kolei dr Michał Kotnarowski, politolog z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, który był gościem drugiej części audycji Ryszarda Gromadzkiego, skupił się na ostatnich sondażach wyborczych. Według sondażu Kantar, przeprowadzonego dla "Gazety Wyborczej", na Prawo i Sprawiedliwość chciałoby zagłosować 43 proc. Polaków, co oznacza wzrost o 4 proc. w stosunku do poprzedniego badania. Natomiast z sondażu Instytutu Badań Spraw Publicznych wynika, że Prawo Sprawiedliwość wybierze ponad 45 proc. głosujących w jesiennych wyborach parlamentarnych.

- Ostatnie sondaże są dość spójne. Biorąc je pod uwagę wygląd ana to, że PiS raczej może być spokojny o samodzielne rządzenie. Wydaje się, że stawką nie jest to, czy będzie sprawować władzę bez konieczności znalezienia koalicjanta, ale to, czy będzie mieć większość potrzebną do odrzucenia weta prezydenta czy też większość konstytucyjną - stwierdził naukowiec.

Rozmawiał Ryszard Gromadzki.

Polskie Radio 24/ak

--------------------------------------

Data emisji: 18.09.2019

Godzina emisji: 11:07; 12:33