Andżelikę Borys i troje innych liderów Związku Polaków na Białorusi przewieziono do stołecznego aresztu "Waładarka". Polscy aktywiści zostali zatrzymani w związku z zarzutami białoruskiej Prokuratury Generalnej dotyczącymi obchodów upamiętniających polskie podziemie niepodległościowe, w tym Żołnierzy Wyklętych.
Talaga: wspólnota międzynarodowa straciła zdolność naciskania na Aleksandra Łukaszenkę
- To nie jest pierwszy atak na struktury mniejszości polskiej, czyli organizację. Na szczęście władze białoruskie nie prowadzą jeszcze takiej polityki czystek etnicznych przeciwko wszystkim Polakom na Białorusi - powiedział Kamil Kłysiński.
Jak podkreślił gość audycji, reżim próbuje przetrwać, więc atakuje też organizacje polskie na Białorusi, które są od niego niezależne. - Chce je w pełni wziąć pod kontrolę i przy okazji dokończyć proces, który właściwie prowadzony jest od lat, czyli znacząco zredukować polskie szkolnictwo na Białorusi, aby było naprawdę marginalne i żeby jak najmniej osób uczyło się polskiego poza kontrolą władz białoruskich - dodał.
25:33 PR24_mp3 2021_03_30-14-33-07.mp3 Kamil Kłysiński o sytuacji Polaków na Białorusi ("Temat dnia/Gość PR24")
- Na szczęście dla Polaków i innych osób niezgadzających się z Łukaszenką on jeszcze nie doszedł do poziomu Stalina. Nie jest sekretem, że władze białoruskie stosują aplikację, która rozpoznaje twarze, przy pomocy technik audiowizualnych mogą identyfikować tych ludzi. To było stosowane podczas demonstracji. Tak samo teraz, kiedy wchodzi do danego biura, szkoły społecznej czy do siedziby Związku Polaków specjalna grupa operacyjna prokuratury i komitetu śledczego, tam też pozyskują w ten sam sposób informacje, które będą wykorzystywane do sformułowania aktów oskarżeń - podsumował ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Kamil Kłysiński (Ośrodek Studiów Wschodnich)
Data emisji: 30.03.2021
Godzina emisji: 14.33
kmp