Gość PR24 mówił o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i o stanie wyjątkowym wprowadzonym przy granicy oraz o komentarzach niektórych mediów na temat tego, że owy stan wyjątkowy jest "niepotrzebny", a nawet "sprzeczny z Konstytucją".
- Żeby móc ocenić tego rodzaju postawę, trzeba zapytać o to, jak Rosjanie rozumieją nowoczesny konflikt, a mianowicie rozumieją go jako kontrolę tego co określają mianem drabiny eskalacyjnej. Wywiera się bowiem pewną presję, organizując wydarzenie które jest pewnym wyzwaniem dla drugiej strony, a potem tę presję się zwiększa formując żądanie o charakterze politycznym - powiedział publicysta.
Operacja "Śluza". Alaksandr Azarau: ujęto grupę przerzucającą migrantów. Okazało się, że to specnaz, sprawę przejęło KGB
"Faza podnoszenia napięcia"
Przypomniał iż przewódca Białorusi, Aleksander Łukaszenka, powiedział że warunkiem zakończenia kryzysu migracyjnego na granicy jest zniesienie unijnych sankcji nałożonych na jego kraj po tym, gdy białoruskie służby specjalne porwały samolot pasażerski, by zatrzymać jednego z białoruskich dziennikarzy.
- Mamy więc do czynienia z formułowaniem presji poniżej poziomu konfliktu wojskowego i stopniowym zwiększaniu tej presji bo liczba prób przekroczenia naszej granicy nie maleje, a rośnie. Mamy tu fazę podnoszenia napięcia i testowania NATO w sensie reakcji na to co się dzieje - podkreślił Marek Budzisz.
Część redakcji, w tym "Gazety Wyborczej" i organizacji dziennikarskich postanowiło zaprotestować przeciwko, jak zaznaczają, ograniczeniom dla mediów, które rząd Zjednoczonej Prawicy wprowadził w ramach stanu wyjątkowego ogłoszonego w obszarze 3 km wzdłuż granicy Polski z Białorusią. Zapowiedzieli oni, że "wbrew zakazowi, oni nadal będą pracować na terenie stanu wyjątkowego".
24:57 PR24_mp3 2021_09_14-15-33-02.mp3 M. Budzisz o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej ("Gość PR24")
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Antoni Trzmiel
Gość: Marek Budzisz ("Sieci")
Data emisji: 14.09.2021
Godzina: 15:33