Wczoraj funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili prawie 100 tysięcy podróżnych z Ukrainy, a do 7:00 rano dziś - kolejne 25 tysięcy. Straż Graniczna podaje, że od 24 lutego, czyli od rosyjskiej inwazji, z Ukrainy do Polski przyjechało 672,5 tysiąca osób. Polacy nieustająco oferują pomoc uciekającym przed wojną sąsiadom.
Na antenie Polskiego Radia 24 stosunek polskiego społeczeństwa do uchodźców wojennych z Ukrainy ocenił Dominik Szczęsny-Kostanecki. Wiceprezes Fundacji Polonia Ruthenia zaznaczył, że "w Polsce nie ma stanu wojennego, nie wiadomo czy zostanie wprowadzony, jednak my funkcjonujemy, czujemy się tak, jakby był taki stan »okołowojenny«".
Mobilizacja Polaków
- W takich sytuacjach my się rzeczywiście jako społeczeństwo mobilizujemy, natomiast w sytuacji pokojowej, w sytuacji rzeczywistości dnia codziennego, z tą solidarnością bywa różnie - powiedział.
- Proszę nawet zobaczyć, że "Solidarność", ten piękny masowy zryw, miał miejsce w czasach, w których Polska nie była krajem wolnym - przypomniał. - Miał miejsce wtedy, kiedy był jasno określony wróg w postaci komunistycznej władzy zainstalowanej tutaj przez reżim moskiewski - zaznaczył.
25:32 PR24 2022_03_04-11-34-16.mp3 Dominik Szczęsny-Kostanecki gościem Mirosława Skowrona (Temat dnia/Gość PR24)
Odnosząc się do pomocy NATO Ukrainie, wskazał, że "na obecną chwilę sojusz wydaje się być sparaliżowany myślą, że mógłby zostać uwiązany w jakiś konflikt". - Jeśli nad ukraińską przestrzenią pojawią się NATO-wskie samoloty, to pytanie co będzie dalej - podkreślił. - To jest naprawdę okropny dylemat - powiedział.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: Temat dnia / Gość PR24
Prowadził: Mirosław Skowron
Gość: Dominik Szczęsny-Kostanecki, wiceprezes Fundacji Polonia Ruthenia
Data emisji: 4.03.2022
Godz. emisji: 11.34
>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<
jb